Jak podkreśla oficer rowerowy Marcin Wójcik, taki projekt trzeba docenić, bo widać, że mieszkańcom zależy na powstawaniu kolejnych ścieżek. "Cieszę się, że ten wniosek wygrał. My go opiniowaliśmy pozytywnie. Powstanie dodatkowa infrastruktura" - mówi.

- Trzeba połączyć parki i budynki użyteczności publicznej. Chodzi o to, żeby można było bezkolizyjnie między nimi się poruszać - podkreśla radny dzielnicy Krowodrza Łukasz Mańczyk. "Zagęści się siatka infrastrukturalna. Dzięki temu zwiększy się ruch rowerowy. Na tym nam zależy. Wiem, że projekt mówi o parkach. To może sugerować, że to będzie infrastruktura rekreacyjna. Jednak to często służy też osobom jeżdżącym do pracy" - dodaje Marcin Wójcik.

W ramach konsultacji społecznych udało się znaleźć takie miejsce, które jest optymalne. Miasto Kraków zaplanowało ścieżkę rowerową od Armii Krajowej w stronę Ojcowa. "Zapomniano jednak o połączeniu granic Krakowa chociażby z miasteczkiem akademickim" - mówi Łukasz Mańczyk.

Sceptyczny w stosunku do tego pomysłu jest jednak Marcin Hyła ze stowarzyszenia Miasta dla Rowerów. "Pomysł jest fajny, ale mało realistyczny. Za 1,5 miliona złotych to jest nieosiągalne. Nie powinno to być realizowane jako budżet obywatelski, ale jako duże zadanie maista. Mimo że było referendum, buduje się jednak mniej ścieżek" - podkreśla.

Radny dzielnicy Krowodrza odpowiada, że główne inwestycje będą realizowane ze środków miasta. "To jest wsparcie. Przez głosowanie ludzie pokazali, ze są za takim wydawaniem pieniędzy" - mówi Mańczyk.

W tym roku mają powstać plany nowych ścieżek rowerowych, w przyszłym ma się rozpocząć realizacja. Jak na razie nie wiadomo jak będą przebiegać ścieżki i czy we wszystkich wyznaczonych miejscach da się je przeprowadzić.

 

 

 

(Dominika Baraniec/ko)