Autobusy mają jeździć częściej, pojawią się też na nowych trasach. Władze Krakowa chcą dołożyć dodatkowe kursy na jedenastu liniach przejeżdżających między innymi przez Prądnik Biały, Bronowice, Dębniki czy Nową Hutę. Chodzi na przykład o linie 130, 168 czy 178. Chodzi przede wszystkim o trasy łączące peryferie miasta a centrum.

Po raz pierwszy autobusy pojawią się w rejonie ulicy Kozienickiej w Skotnikach, ulicy Orła na Bielanach, fragmencie ulicy Radzikowskiego na Azorach i Stawowej w Bronowicach. W sumie na ulice Krakowa wyjedzie jedenaście autobusów więcej niż dotychczas. Zmiana będzie kosztowała rocznie około 6. milionów złotych, to o ok. 10%. więcej niż dotychczas.

To pierwszy etap komunikacyjnej rewolucji, którą w tym roku chce przeprowadzić Kraków. Po remoncie ulicy Basztowej poprawiona zostanie też sieć tramwajowa. Pod koniec roku ma przyjść najbardziej kontrowersyjna zmiana: czyli ograniczenie ruchu samochodów w zabytkowym centrum.

Zdaniem prof. Andrzeja Szaraty, specjalisty w dziedzinie transportu Politechniki Krakowskiej te zmiany rzeczywiście poprawią dostęp z peryferii do centrum Krakowa. Wprowadzeniu zmian towarzyszą spore emocje, które widać chociażby w czasie burzliwych konsultacji społecznych prowadzonych przez ZIKiT. Prof. Szarata przypomina, że podobne głosy pojawiały się, gdy prawie 40 lat temu miasto zamknęło dla samochodów płytę rynku głównego. Wtedy mieszkańcy zapewniali, że doprowadzi to do... bankructwa okolicznych sklepów i restauracji.

Czytaj też: Wzmocnienia linii autobusowych

 

(Karol Surówka/jp)