Przed tygodniem, na rozprawie końcowej oskarżyciel wnioskował o dożywocie dla Zbigniewa N. Sąd uznał jednak, że winny nie działał z premedytacją, a zbrodnia była reakcją na kłótnię z ofiarą.



Wojciech Dobosz, obrońca oskarżonego przed tygodniem wnosił o uniewinnienie oskarżonego, dlatego nie był zadowolony z wyroku. Adwokat oskarżonego ma dwa tygodnie na złożenie apelacji.



Do morderstwa doszło 7 lat temu. W 2005 roku w Parku Jerzmanowskich w Krakowie znaleziono okaleczony korpus kobiety bez głowy. Dwa miesiące później natrafiono na głowę kobiety. Ta sprawa wstrząsnęła wtedy Krakowem. Przez 4 lata policja i prokuratura usiłowały odnaleźć sprawców. Udało się, ale tożsamości kobiety wciąż nie ustalono. Wiadomo jedynie, że ofiara pochodziła z kręgu krakowskiego półświatka, obracała się w środowisku bezdomnych, w okolicy krakowskiego dworca PKP. Była bliską znajomą Zbigniewa N.



Zbigniew N. nie był jedynym oskarżonym w tej sprawie. Wyroki usłyszało dziś również 5 innych osób zamieszanych w to zabójstwo. W więzieniu spędzą od kilku miesięcy do 5 lat.



Wyroki nie są prawomocne.



(Ola Ratusznik/jp)