Urzędnicy 5 razy spotkali się z mieszkańcami w ramach konsultacji społecznych "Mobilny Kraków 2017". Dwa spotkania odbyły się w Śródmieściu, po jednym na Kazimierzu, w Podgórzu i w Grzegórzkach. Choć miały to być konsultacje, więszkość spotkań dość szybko przeradzała się w pełną krzyków awanturę.

Wszystko za sprawą części przeciwników zmian. Trudno było nazwać formę ich rozmowy, rozmową merytoryczną. Urzędników nazywali złodziejami a ludzie, którzy popierali zmiany, byli wskazywani jako "podstawieni przez ZIKiT". Często nie pozwalano im także dojść do głosu. Kontrowersyjne były także banery, które prezentowali. Jeden z nich o treści "W Podgórzu było już getto" - wywołało zażenowanie nawet wśród dziennikarzy, którzy kazali protestującym usunąć skandaliczny transparent.  

- Grupa krzykaczy sprowadziła te konsultacje do poziomu szamba - tak sprawę komentuje publicysta portalu KrkNews Łukasz Mordarski. Zdaniem Mordarskiego skandaliczny był szczególnie transparent nawiązujący do getta w Podgórzu. "Jak można miejsca parkingowe porównywać do zagłady Żydów? To się nie trzyma kupy. Nie popieram tych ludzi z automatu, jeżeli oni robią takie porównania. Ci, którzy zmiany popierają zajmują się dziećmi, rodzinami i nie są sfrustrowani. Dlatego ta grupa krzykaczy jest głośna" - dodaje.

Michał Łenczyński ze Stowarzyszenia Stare Podgórze uważa, że ludzie po prostu bronili swoich racji:" Nie zgodzili się na tego typu zmiany, wyrazili to w sposób zarówno merytoryczny, jak i emocjonalny. Tego nie można im odmówić i stanowczo powiedzieli - nie. ZIKiT obecnie ma przeciwko sobie zarówno wojewodę, jak i Radę Miasta, jak i przedsiębiorców i mieszkańców. Nie ma akceptacji dla tych zmian."

Na konsultacjach byli także zwolennicy zmian, między innymi: przedstawiciele Krakowskiego Alarmu Smogowego, aktywiści z Platformy Komunikacyjnej Krakowa czy mieszkańcy ze stworzyszenia Podgórze.pl. Merytorycznych dyskusji było jednak jak na lekarstwo. Przeważały krzyki, i populizm niewielkiej, ale głośnej grupki mieszkańców. Łukasz Franek z ZIKiT-u podkreśla, że trzeba wyważyć wszystkie głosy. "Przeszliśmy przez wszystkie dzielnice. Podsumujemy to w formie pisemnej. Było dużo pozytywnych głosów. Na podstawie tego podsumowania zaproponujemy czy i w jakim zakresie kontynuować to. Moim zdaniem są obszary, w których nawet na zasadzie pilotażu można to pokazać. To jest tylko organizacja ruchu. Z tego można się wycofać" - mówi.

To koniec konsultacji w tradycyjnej formie, ale cały czas trwają one w internecie. Formularz zgłoszeniowy w tej sprawie znajduje się na stronie www.zikit.krakow.pl.


 

Przypomnijmy, pod koniec 2017 roku urzędnicy planują wprowadzić spore zmiany w obrębie centrum Krakowa. Przede wszystkim ma się zwiększyć liczba ulic jednokierunkowych. Ponadto chodzi o likwidację części miejsc parkingowych czy wprowadzenie zielonych stref, do których wjazd będą mieli tylko mieszkańcy. Te działania mają zmniejszyć ruch samochodowy o około 10%. W zamian przez centrum częściej kursować będzie komunikacja miejska.

Planowane zmiany są duże. Po pierwsze, dotychczasowe strefy: A, B i C zastąpią strefy: złota, srebrna i zielona. Złota to obręb Rynku Głównego oraz przyległe ulice. Tutaj wjazd będzie możliwy tylko od 22.00 do 10.00 - dla dostawców oraz mieszkańców. Strefa srebrna to bardziej oddalone od Rynku ulice, ale znajdujące się w obrębie Plant. Tutaj wjazd będzie dla mieszkańców, gości hotelowych oraz służb, a dostawy będą odbywać się od 18.00 do 12.00.

Najwięcej zmian będzie w strefie zielonej, sięgającej do Alej Trzech Wieszczów. Tutaj do ruchu samochodowego mają być dopuszczone tylko główne ulice, przy których znajdują się urzędy i sklepy, po pozostałych będą mogli poruszać się tylko mieszkańcy z identyfikatorami. Zwiększyć ma się także liczba jednokierunkowych ulic. Między innymi chodzi o ulice: Piłsudskiego, Straszewskiego i świętego Filipa.

źródło: krakow.pl

 

 

 

 

(Grzegorz Krzywak/ko)