Jednym z najczęściej krytykowanych przepisów tzw. lex deweloper jest artykuł, który pozwala na budowanie „niezależnie od istnienia lub ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego”. Oznacza to, że uchwalane przez samorządy dokumenty można po prostu zignorować.

– Już teraz narzekamy, że planów jest zbyt mało. To przede wszystkim z powodu ich braku powstały osiedla Ruczaj, Avia czy betonowe miasto przy ul. Wrocławskiej. Ustawa mieszkaniowa przerywa nawet tę linię obrony– alarmuje Łukasz Gibała.

 - Kraków dla Mieszkańców wie, jak obronić się przed „lex deweloper”. rzygotowaliśmy projekt Lokalnych Standardów Urbanistycznych, aby ograniczyć negatywne skutki specustawy. Tworząc je, maksymalnie skorzystaliśmy z możliwości, jakie dajenowe prawo. Naszym zdaniem mieszkańcy nowopowstałych osiedli powinni mieć możliwość zaspokojenie podstawowych potrzeb w najbliższej okolicy, powinni mieć dostęp do usług oraz terenów zielonych, gdzie będą mogli spędzać wolny czas – mówi radny elekt, Łukasz Maślona.

Jakie obostrzenia wprowadza projekt radnych klubu Kraków dla Mieszkańców? Po pierwsze, osiedla będą mogły powstawać nie dalej, niż 250 metrów od przystanku komunikacji miejskiej. Po drugie, w odległości nie większej niż 750 metrów musi być szkoła, przedszkole, a także ogólnodostępne tereny rekreacyjne. Po trzecie wreszcie, projekt uchwały określa minimalną liczbę miejsc parkingowych: 1,2 miejsca na mieszkanie i ogranicza również wysokość nowo powstałych budynków do maksymalnie 7 kondygnacji. Wprowadza także obowiązek zapewnienia dostępu do sieci ciepłowniczej.

 

RK/mat.prasowe/bp