O remoncie wzgórza wawelskiego mówi się od 20 lat. 10 lat temu powstała koncepcja ich odnowienia, ale dopiero teraz urzędnicy przeszli do konkretów.

"Mamy ogłoszony przetarg na przygotowanie dokumentacji projektowej z pozwoleniem na budowę i na realizację tych prac" - zapowiada w rozmowie z Radiem Kraków Łukasz Pawlik z Zarządu Zieleni Miejskiej.

Prace rozpoczną się na wiosnę przyszłego roku: obejmą odcinek od Centrum Obsługi Ruchu Turystycznego do Smoczej Jamy i w ich wyniku zbocza Wzgórza Wawelskiego nabiorą blasku. "To zadanie będzie polegało na profilowaniu zbocza. Nieznacznie odsłonięte zostaną mury Wawelu. Pojawi się nowy trawnik, a niżej elementy zielone" - dodaje Łukasz Pawlik.

Te informacje bardzo cieszą prof. Marcina Fabiańskiego - wicedyrektora Zamku Królewskiego na Wawelu, który w końcu oprócz szumnych zapowiedzi, doczekał się konkretnych działań.

"Rewaloryzacja stoków to temat podejmowany od wielu lat. Cieszę się, że ZZM już konkretne prace podejmuje w tym kierunku. Ufam, że uporządkowanie stoków to tylko fragment tego, czego będziemy świadkami w najbliższych latach" - podkreśla prof. Fabiański.

Jednak problemem estetycznym wzgórza wawelskiego jest nie tylko ich nie najlepszy stan. Na drodze prowadzącej do jednego z wejść na Zamek Królewski pracownicy urządzili sobie parking na kilkadziesiąt samochodów. To wg turystów kuriozalna i nie najlepsza atrakcja Wawelu.

"Trochę to szpeci i zabiera miejsce dla pieszych. Tu często poruszają się spore grupy turystów. Wiadomo, że ci ludzie muszą gdzieś zaparkować, ale czy to na pewno odpowiednie miejsce?" - zastanawiają się krakowianie.

Stworzenie parkingu na wzgórzu wawelskim nie mieści się w głowie radnemu Aleksandrowi Miszalskiego - przewodniczącemu Komisji Turystyki i Promocji Rady Miasta Krakowa.

"Wydaje mi się, że nie jest to najlepsze miejsce. Trzeba szukać alternatywy. Tu po prostu nie wypada, by parkowały auta" - przyznaje radny Miszalski.

Dlaczego wygoda pracowników jest ważniejsza od wygody turystów i przede wszystkim estetyki wzgórza wawelskiego, o którą zabiegają sami pracownicy? "Parking oczywiście wymaga przemyślenia. Problem niestety istnieje i powoduje pewien zgrzyt. Pytanie, jak to rozwiązać? Ten parking wynika z realnych potrzeb" - tłumaczy wicedyrektor Zamku.

A te potrzeby to możliwość parkowania tuż przy miejscu swojej pracy. "To tak jakby pracownicy muzeum w Sukiennicach chcieli parkować na Rynku Głównym" - ocenia radny Miszalski.

Warto też przypomnieć, że w najbliższej okolicy Zamku funkcjonuje parking podziemny "Na Groblach", a z parkingu przy Muzeum Narodowym w okolice Wawelu, gdzie o wolne miejsce nietrudno, można dojechać autobusem w cztery minuty, bo to odległość... dwóch przystanków.

A państwa zdaniem parking na wzgórzu wawelskim dla pracowników to dobry pomysł? Czekamy na Wasze opinie.

Sonda: 591

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

(Grzegorz Krzywak/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: