"A przychodzili jacyś panowie. Mówili, że chcą skontrolować piecyk gazowy. Albo że chcą zakładać czujniki czadu. Nie znamy, nie wpuszczamy" - potwierdzają w rozmowie z reporterką Radia Kraków mieszkańcy jednego z osiedli należących do Spółdzielni Mieszkaniowej Bieńczyce.
W ostatnich tygodniach nasiliły się próby wyłudzeń i kradzieży. Szczególnie narażeni na nie są seniorzy, zwłaszcza, że oszuści często obiecują oszczędności. We wszystkich klatkach schodowych pojawiły się kartki z ostrzeżeniami. "Ci oszuści niestety wzbudzają zaufanie mieszkańców. Ale my ostrzegamy, cały czas, stąd kartki, które pojawiły się na klatkach" - mówi Aleksandra Wojtusiak-Piłat, zastępca dyrektora do spraw administracyjnych Spółdzielni Bieńczyce.
Spółdzielnia zapewnia, że mieszkańcy są wcześniej informowani o ewentualnej wizycie ich pracownika.
Zanim wpuścimy do naszego domu rzekomego pracownika administracji, przedstawiciela wodociągów albo innego urzędnika, upewnijmy się choćby u zarządcy budynku, czy ktoś rzeczywiście został wysłany. Jeśli nie - należy bezzwłocznie powiadomić policję. "Jeśli takich sygnałów nie mamy, że doszło do oszustwa lub nawet próby oszustwa, to trudno nam podjąć jakiekolwiek działania" - wyjaśnia Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.
Po interwencji Radia Kraków policja obiecała przyjrzeć się sytuacji. W najbliższych dniach dzielnicowy spotka się w tej sprawie z zarządem spółdzielni.
(Katarzyna Maciejczyk/ew)