"14 562 rodziny - to jest liczba, która bardzo zapadła mi w pamięć, mam nadzieję, że wszyscy ją zapamiętamy. To liczba rodzin, do których dotarliśmy w tym roku, w 19. edycji, z pomocą" - powiedziała prezes Stowarzyszenia Wiosna Anna Wilczyńska.

Kierująca przez nią organizacja jak co roku podsumowała wyniki swojego najbardziej znanego projektu, czyli Szlachetną Paczkę. Celem przedsięwzięcia jest pomoc rodzinom i osobom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej. W 19. edycji wydarzenia na pomoc potrzebującym przeznaczono prawie 46 mln zł. Z kolei liczba tegorocznych darczyńców przekroczyła 553 tys., a - według statystyk - każdą z paczek przygotowywało średnio 38 osób.

Jak mówiła dziennikarzom Wilczyńska, w przedsięwzięciu brało udział prawie 12 tys. wolontariuszy, którzy "przez cały rok, a przez ostatnie kilka miesięcy bardzo wytrwale, pracowali na to, żeby znaleźć rodziny, żeby się z nimi spotkać, żeby poznać ich historie i wreszcie, żeby - współpracując z darczyńcami - przekazać im dedykowaną pomoc".

"W tym roku w Szlachetnej Paczce połączyliśmy ponad 600 tys. ludzi. To są wszystkie osoby, które zaangażowaliśmy, czyli i wolontariusze, którzy dotarli do rodzin, i wszystkie rodziny, ale też ich członkowie" - wskazała prezes Wiosny.

Tradycyjnie Paczki przygotowały nie tylko osoby prywatne i firmy, ale też sportowcy i politycy. Do akcji włączył się m.in. prezydent Andrzej Duda wraz z pierwsza damą Agatą Kornhauser-Dudą, premier Mateusz Morawiecki wraz z członkami rządu oraz piłkarze reprezentacji Polski, na czele z jej kapitanem Robertem Lewandowskim. Podarunki trafiły do potrzebujących w ubiegły weekend, tzw. Weekend Cudów.

Jak wyjaśniono Szlachetna Paczka nie trafiła do wszystkich znalezionych rodzin. W niektórych przypadkach okazywało się bowiem, że ubiegłoroczna pomoc okazała się impulsem do zmiany życia i w tym roku taka forma pomocy nie jest już potrzebna. Członkowie organizacji zapewniają, że potrzebującym oferują także pomoc prawną, lub pomoc w nawiązywaniu relacji.

Wolontariusze akcji, którzy pracują nad jej realizacją przez cały rok, odbyli blisko 40 tys. spotkań. Pomoc dostarczyli potrzebującym w ponad 630 miejscach, docierając do ponad 110 nowych rejonów.

Właściwe przygotowania do tegorocznej akcji trwały krócej niż zwykle, w związku z problemami, które pojawił się w Stowarzyszeniu. Miały one związek ze zmianami personalnymi, do których doszło po publikacji Onetu na temat ks. Jacka Stryczka. Członkini Stowarzyszenia Joanna Sadzik oceniła, że przedsięwzięcie udało się realizować dzięki zaangażowaniu pracowników i wolontariuszy.

"I to jest niezwykłość Paczki, bo do pracy w Stowarzyszeniu Wiosna przychodzą osoby, dla których to nie jest taka zwykła, normalna praca przez osiem godzin. Jak myślę, że nad tą Paczką pracowaliśmy od czerwca, to wydaje mi się niemożliwe, co się stało" - powiedziała.

Oceniła, że Wiosna trudny czas ma już za sobą. "Z wielkim optymizmem patrzymy w przyszłość, z wielkim optymizmem myślimy o przyszłym roku, dlatego, że wszystkie formalne sprawy Stowarzyszenia mamy już za sobą, mamy rozwiązane" - zapewniła Sadzik. "W związku z tym mamy nadzieję, że ten rekord, który w tym roku pobiliśmy - bo ponad 620 tys. osób połączonych przez Paczkę, to dużo więcej niż w latach ubiegłych - znowu uda nam się pobić" - wskazała.

Podczas konferencji przedstawiono także Raport o Biedzie. Opisano w nim konkretne przypadki osób, poznanych w trakcie przygotowywania Paczki, które borykają się z tym problemem.

 

PAP/bp