Jak przekonywał w Radiu Kraków Łukasz Wantuch, radny Przyjaznego Krakowa - w tej sprawie decydująca powinna być opinia rady dzielnicy Stare Miasto. "Średni wiek samochodów w Polsce to 14 lat. Tutaj głos mieszkańców musi być wysłuchany. Ta strefa ma służyć mieszkańcom a nie turystom" - ocenia radny Wantuch. 

Z kolei według Łukasza Słoniowskiego, radnego Prawa i Sprawiedliwości - konsultacje społeczne powinny doprowadzić do rozwiązania, które będzie do przyjęcia zarówno przez mieszkańców Kazimierza, jak i mieszkańców innych dzielnic Krakowa. "To my tracimy, a oni zyskują. Nikt im nie zajmuje ulicy, miejsc parkingowych, są tylko piesi. To generalnie atrakcyjna propozycja dla mieszkańców Kazimierza" - mówił radny PiS. 

Do Strefy Czystego Transportu będą mogli wjechać jedynie mieszkańcy, taksówki, oraz pojazdy elektryczne, na wodór lub gaz CNG. Cel uchwały to ograniczenie zanieczyszczeń.

Poza tym, według obliczeń urzędników, po Kazimierzu porusza się 10-krotnie więcej pieszych niż pasażerów aut. Nowe przepisy mają więc podnieść bezpieczeństwo na ulicach i ograniczyć hałas komunikacyjny.

Wszyscy, którzy mają wątpliwości dotyczące projektu, mogą zgłosić się do budynku Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego przy ul. św. Wawrzyńca. Tam będzie można uzyskać odpowiedzi na pytania oraz złożyć wnioski i uwagi. Wkrótce mają też ruszyć specjalne dyżury konsultacyjne, na które każdy będzie mógł przyjść i uzyskać odpowiedź na pytania. 

Tymczasem prokuratura zajmie się sprawą likwidacji nadzwyczajnej komisji, która badała zmiany w strefie płatnego parkowania i w centrum Krakowa.

Komisja zwana popularnie "parkingową" - lub mniej adekwatnie "słupkową" - zakończyła oficjalnie prace po tym, jak radni Platformy Obywatelskiej i Przyjaznego Krakowa nie zgodzili się na przedłużenie jej prac. Wniosek do prokuratury złożył Adam Kalita - radny Prawa i Sprawiedliwości.

 

 

Martyna Masztalerz, Bartłomiej Grzankowski/jgk