Wniosek o odwołanie starosty złożyło sześciu radnych powiatowych zbulwersowanych wysokością wypłaconego ekwiwalentu za niewykorzystany urlop. Najwyżsi urzędnicy wielickiego starostwa - zaraz na początku nowej kadencji - dostali z publicznych pieniędzy ogromne odprawy i ekwiwalenty za urlop – w sumie prawie 170-ąt tysięcy złotych! Na liście znaleźli się między innymi starosta i jego były zastępca.  

Według radnych opozycji - starosta bezprawnie wziął ponad 50 tys. zł za niewykorzystany urlop - mimo, że jeździł na wczasy, bo odbierał dni wolne za udział w weekendowych festynach i uroczystościach. Radni twierdzą, że starosta takich dni nie mógł odbierać - bo ma nienormowany czas pracy.  Dodatkowo opozycja zarzucała staroście, że był na miesięcznej delegacji.

Jacek Juszkiewicz w rozmowie z Radiem Kraków odparł ten zarzut i powiedział, że radni źle odczytali ewidencję delegacji. "Oczywiście taka delegacja była wypisana, ale nigdy nie była zrealizowana. Ta delegacja po prostu się nie odbyła". - powiedział Juszkiewicz.  

Tuż przed rozpoczęciem głosowania opinie co do odwołania starosty były podzielone. Sześcioosobowa opozycja, która wnioskowała o odwołanie Juszkiewicza mówiła, że starosta wielicki nie może być niczego pewny. Partyjni koledzy Juszkiewicza z Prawa i Sprawiedliwości zapewniali jednak, że nie ma możliwości, żeby stracił stanowisko. Nieoficjalnie jednak pojawiały się opinie, że głosowanie jest tajne i... może być różnie.
    

 

 

(Kuba Niziński/ko)

 

 

Obserwuj autora na Twitterze: