Andrzej W. został w środę zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji i przymusowo doprowadzony do siedziby zamiejscowego wydziału Prokuratury Krajowej w Krakowie.

"Podczas przesłuchania usłyszał pięć zarzutów dotyczących czynów popełnianych na terenie jednej z miejscowości woj. świętokrzyskiego wobec dwójki dzieci" – powiedział PAP prok. Piotr Krupiński, naczelnik Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie.

Zarzuty dotyczyły brutalnych przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajowości, popełnionych między grudniem 2008 a grudniem 2011 r.

Z uwagi na dobro śledztwa prokuratura nie udziela bliższych informacji o sprawie. Jak wyjaśnił prok. Krupiński, chodzi przede wszystkim o ochronę pokrzywdzonych - "uniemożliwienie ich identyfikacji oraz zapobieżenie ich stygmatyzacji przez otoczenie".

Po przesłuchaniu prokuratura skierowała do sądu wniosek o aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące, który w czwartek po południu został uwzględniony przez krakowski sąd.

Postawienie zarzutów i złożenie wniosku o aresztowanie podejrzanego było możliwe dzięki uchyleniu Andrzejowi W. immunitetu prokuratorskiego.

W listopadzie 2016 r. na wniosek krakowskiej prokuratury Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym podjął uchwałę o zezwoleniu na pociągnięcie Andrzeja W. do odpowiedzialności karnej oraz na jego tymczasowe aresztowanie. Andrzej W. złożył zażalenie na tę uchwałę. 25 kwietnia br. Odwoławczy Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym nie uwzględnił jego zażalenia i uchwała stała się prawomocna.

Jeszcze tego samego dnia prok. Andrzej W. został zatrzymany i doprowadzony do wydziału Prokuratury Krajowej w Krakowie. Podejrzanemu grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.

 

PAP/bp