W ramach naukowego eksperymentu szpital od kilku lat leczył komórkami macierzystymi grupę 20 dzieci chorujących na padaczkę lekooporną. Zdaniem rodziców leczenie dało ogromne efekty. U niektórych dzieci liczba napadów padaczkowych spadła z 40 dziennie do kilku rocznie.

W ostatnich dniach rodzice otrzymali informację, że eksperyment badawczy zostanie zakończony. Oficjalnego wyjaśnienia jeszcze nie ma, wiadomo jednak że najprawdopodobniej chodzi o finanse.

"Nie przerwaliśmy terapii. Musimy tylko ocenić, czy leczenie na pewno przynosi efekty" - komentuje zamieszanie wokół leczenia komórkami macierzystymi Uniwersytet Jagielloński. Jak mówi rzecznik uczelni Adrian Ochalik: Musimy się przekonać, czy ta terapia jest do końca skuteczna. Rozumiemy rodziców, którzy są w dramatycznej sytuacji. Każdy by przecież walczył o swoje chore dziecko. Niebawem będziemy poszukiwali środków, by kontynuować to leczenie, ale najpierw musimy wiedzieć na sto procent, czy jest ono skuteczne.

W przyszłym tygodniu planowane są rozmowy rodziców z władzami Collegium Medicum. W środę odbędzie się pikieta. Rodzice mówią, że chcą w ten sposób zwrócić uwagę na metodę leczenia schorzeń komórkami macierzystymi. Bo jak mówią, skoro metoda tak dobrze działa, badania powinny być kontynuowane.

Sprawą zajmuje się już ministerstwo zdrowia. Resort zwrócił się do Naradowego Centrum Badań i Rozwoju z prośbą o zajęcie się badaniami nad komórkami macierzystymi w trybie priorytetowym.

 

 

 

(Karol Surówka/ko)