- Rzeczywiście od środy tak jest. To dotyczy jedynie biletów okresowych. Kilka tysięcy osób, które z tego korzystają, mogą wybrać tańszą opcję - Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta Krakowa i pomysłodawca Karty Krakowskiej. 

Koszt dodatkowych tańszych biletów to szacunkowo kilka milionów złotych rocznie. Jednak według przewidywań radnego, wszystkie wydatki związane z wprowadzeniem i obsługą Karty Krakowskiej oraz zniżkami zostaną wyrównane dzięki napływowi do miasta nowych podatników. 

Przeczytaj: Tańsza komunikacja miejska z Krakowską Kartą? Problem pojawia się, gdy kupujesz bilet na I i II strefę

 

 

 

(Katarzyna Maciejczyk/ko)