Obrońcy Martina L. zapowiedzieli, że odwołąją się od wyroku. Podejrzany odmówił składania wyjaśnienień. Na sali rozpraw obecny był też jego ojciec: powiedział, że rozpoznaje syna, nie odpowiadał jednak na pytania dziennikarzy.

Martin L. zostanie przebadany przez psychiatrów. W jego krwi nie znaleziono alkoholu ani narkotyków. Natrafiono natomiast na ślady pigułki gwałtu i płynu do chłodnic.

 

(Karol Surówka/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: