Jak mówi Stanisław Żółtek, dzisiaj takie referendum byłoby przegrane. "Spodziewam się, że za 1,5 roku takie referendum będzie wygrane w Polsce. Trzeba wyjść z tego krwiopijcy, z tej Unii. Unia się zmieniła gwałtownie w ostatnim czasie. Wprowadziła takie rozporządzenie, że Komisja Europejska będzie miała władzę finansową nad każdym krajem. Komisja może wstrzymać finansowanie każdemu nieposłusznemu krajowi, który sprzeciwi się jej zdaniu" - podkreśla.

Stanisław Żółtek dodaje, że szkodliwa dla wolności słowa jest też procedowana dyrektywa o prawach autorskich, zwana ACTA 2. We wtorek w Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego odbędzie się w tej sprawie dyskusja. W środę partia PolEXIT zawita do Rzeszowa. 

 

Tymczasem założyciele PolEXIT-u do połowy marca mają czas na dostarczenie dodatkowej listy osób, które popierają to ugrupowanie. Po weryfikacji sąd ma wątpliwości do części wpisów na dostarczonych dotychczas listach - dowiedziała się PAP.

Partię PolEXIT, której celem jest wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej, założyli pod koniec ub. roku działacze Kongresu Nowej Prawicy. Wniosek o wpisanie do ewidencji partii politycznych wpłynął do Sądu Okręgowego w Warszawie 20 grudnia 2018 r.

"Postępowanie w sprawie rejestracji partii PolEXIT jest w toku" - poinformowała w poniedziałek PAP rzecznik prasowa ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Warszawie Sylwia Urbańska. Dodała, że zarządzeniem z 14 lutego sąd dał wnioskodawcy miesiąc na "złożenie dodatkowej listy osób popierających zgłoszenie partii, pod rygorem odmowy rejestracji". Wyjaśniła, że zarządzenie to było wynikiem dotychczas przeprowadzonej weryfikacji wpisów na listach poparcia. "W przypadku 23 proc. wpisów powstały wątpliwości" - poinformowała sędzia.

Jeden z założycieli partii, europoseł, były wiceprezydent Krakowa Stanisław Żółtek zapewnił w rozmowie z PAP, że konieczne podpisy zostaną zebrane "w jeden dzień". "Potrzeba tysiąca podpisów, a złożyliśmy ich 1200, albo 1300, więc z nadmiarem. Ludzie zbierali i nam oddali. Ja ich nie sprawdzałem i nie wiem jakiej są jakości. Więc zbierzemy tyle, ile trzeba w cztery godziny i oddamy do sądu. Miesiąc nie jest nam do tego potrzebny" - zapewnił.

Dodał, że zarządzenia sądu w sprawie podpisów z poparciem jeszcze nie otrzymał. Ale, dodał, że chodzi już tylko o uzupełnienie podpisów, sprawy dotyczące statutu ugrupowania są już - według niego - wyjaśnione. "Poprawki do statutu wprowadziliśmy już w styczniu, szkoda tylko, że sąd wcześniej nie powiedział, że brakuje podpisów, bo wtedy mielibyśmy wszystko z głowy" - mówił prezes PolEXIT-u.

Zapytany, czy jego ugrupowanie chce samodzielnie startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego odpowiedział: "Chcemy startować jako PolEXIT, to jest poza dyskusją". "Ale chcemy zaprosić innych, żeby z pod tym szyldem szli, dlatego że uważamy, że nie ma najmniejszego sensu, żeby inni szli oddzielnie, bo nie mają najmniejszych szans" - dodał. Pytany, z kim chciałby startować do PE Żółtek odparł, że z "KORWiN-em, narodowcami i tego typu ugrupowaniami".

Założyciel PolEXIT-u poinformował, że jego partia zamierza wkrótce nawiązać współpracę z nową partią w Wielkiej Brytanii - "Brexit". Według niego, obie partie "planują budowę wspólnego projektu, nowej Unii Europejskiej, opartej na swobodnej wymianie handlowej, a także wolnego przepływu kapitału oraz osób.

 

 

(Tomasz Bździkot/PAP/ko)