Pracownicy budowlani skuli ze ścian fragmenty mozaiki z lat 60. i wyrzucili do kosza abstrakcyjną rzeźbę, która stała przed budynkiem. Jak podkreśla Bogdan Lisowski, prezes krakowskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich - to wandalizm. "Mozaika przetrwała 52 lata, teraz została zdewastowana. Nie dziwię się, że jest powszechne oburzenie. Te działania, które nazwę babarzyńskimi, spowodowały nieprawdopodobną stratę. Trudno sobie wyobrazić by można było to odtworzyć" - przekonuje Lisowski.
Władze Uniwersytetu Jagiellońskiego przyznają się do błędu. "Nie było na pewno takiej decyzji: proszę skuć mozaikę. Przy montażu ściany została ona zwyczajnie uszkodzona. Wydano natomiast decyzję o zabezpieczeniu zewnętrznej ściany"- mówi Ewa Kwaskowska, kanclerz Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jak się okazuje, uczelnia nie poniesie żadnych konsekwencji za zniszczenie dzieła sztuki. "Jesli chodzi o mozaiki, które są na zewnątrz, to jesteśmy w stanie je ochronić, wpisując np. budynki do gminnej ewidencji zabytków. Inna sprawa jest z mozaikami wewnętrznymi. Zarówno gminna ewidencja jak i planowanie przestrzenne nie chroni takich obieków" - podkreśla Halina Rojkowska-Tasak z Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków.
W tym momencie można jedynie sprawdzić, jakie było odniesienie do dzieł w projekcie i czy wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
Podobne mozaiki znajdują się między innymi w hotelu Cracovia, kinie Kijów lub na Biprostalu. Mozaiki zostały wykonane z kolorowej ceramiki - typowej dla epoki modernizmu.
(Dominika Baraniec/ew)