Z powodu trwającej inwestycji na linii kolejowej z Krakowa do Katowic zamknięto kilka przejazdów, co odcięło jedną część miejscowości od drugiej. Dodatkowo, zmiany w organizacji ruchu pojawiły się przy szkole podstawowej w Zabierzowie. Z tego powodu w okolicy zrobiło się niebezpiecznie, co też potwierdzają sami mieszkańcy. "Czasami zdarza się, że auta wjeżdżają na chodniki. Organizacja ruchu zagraża bezpieczeństwu. Nie mówimy, że jest tak ciągle, ale bywają niebezpieczne sytuacje" - skarżą się mieszkańcy.

W imieniu organizatorów petycji, pod którą podpisało się już ponad 1000 osób, mówi Mateusz Sztremer. "Było wiadomo, że będzie remont, ale jak on będzie wyglądał, to już nas nie poinformowano. Przepływ informacji był nikły. Sytuacja wygląda tak, że musimy jeździć naokoło miasta" - podkreśla w rozmowie z reporterem Radia Kraków Sztremer. 

Jak wskazują mieszkańcy, remont linii kolejowej jest bardzo potrzebny. Jednak organizacja ruchu drogowego, jaką wprowadzono z tego powodu, przewiduje jednoczesne zamknięcie wszystkich przejazdów w rejonie Zabierzowa w tym samym czasie. Zaproponowany objazd całkowicie się nie sprawdza, a jego pokonanie zajmuje - zdaniem mieszkańców - nawet godzinę.

Fot. B. Grzankowski

Władze gminy informują, że trwają właśnie negocjacje z Polskimi Liniami Kolejowymi w sprawie tymczasowego przejazdu. "Nie ma co się dziwić mieszkańcom. Sam nim jestem i wiem, jak to jest uciążliwe. Jest szansa, by spróbować to zmienić" - mówi zastępca wójta gminy Zabierzów, Bartłomiej Stawarz.

Możliwość utworzenia nowego przejazdu musi być jeszcze sprawdzona pod kątem bezpieczeństwa. Decyzja w tej sprawie zapadnie najprawdopodobniej w ciągu półtora miesiąca. 

 

 

 

 

 

(Bartłomiej Grzankowski/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: