Zakaz dowozu samochodami dzieci do szkół wprowadzić chciał radny Łukasz Wantuch. Złożył w tej sprawie nawet interpelację do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. Inspirował się on pilotażowym programem, który wprowadził Wiedeń. Zakładał on, że od 7.45 do 8.15 rodzice mieli zakaz wjeżdżania na szkolną ulicę samochodami, motocyklami oraz innymi mechanicznymi pojazdami. Przestrzeganie tego zakazu było monitorowane na bieżąco przez specjalistów.

Taki program nie zostanie jednak wprowadzony pod Wawelem. Radny Wantuch właśnie otrzymał odpowiedź na swoją interpelację od prezydenta Majchrowskiego. "Drogi znajdujące się przy szkołach w większości są drogami publicznymi zlokalizowanymi na drogach będących elementem większego układu komunikacyjnego, przenoszących ruch w znacznej mierze niezwiązany z dowozem dzieci do szkół" - możemy przeczytać w piśmie.

- Kraków nie pójdzie śladami Wiednia. Szkoda, myślę, że program pilotażowy w postaci jednej szkoły i zakazu ruchu pojazdów między 7.45 a 8.15 mógłby być cennym źródłem informacji. Plus uspokoiłby ruch pod szkołą. Oczywiście to nie mogłaby być ulica przelotowa, tylko lokalna - komentuje radnych Wantuch.

 

(Dawid Serafin, Onet.pl/ew)