"Udało się dojść do takiego porozumienia, że gmina zapłaci, a do wymiany nie dojdzie. To dobra wiadomość. Mieszkańcy będą mieli teren zielony. Nie zmieni to wartości gruntów, bo zamiast fragmentu działki, zapłacimy inwestorowi odpowiednie wynagrodzenie" - wyjaśnia w rozmowie z Radiem Kraków wiceprezydent Elżbieta Koterba. 

Według prezydent Koterby, władzom miasta pomógł w negocjacjach... wąż gniewosz. Występowanie gniewosza mogło spowodować wyznaczenie nawet kilkusetmetrowej strefy ochronnej, której nie będzie można zabudować. W sumie za tereny Zakrzówka władze Krakowa zapłacą 26 mln zł. Oddanie parku do użytku planowane jest na rok 2018.

 

(Jacek Bańka/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: