Program Mieszkanie Plus - w odróżnieniu od programu 500+ - jest wciąż "w powijakach", a budowanie nowych mieszkań dla Polaków odbywa się w niezbyt dynamicznym tempie. Aby to zmienić, Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju przygotowało specustawę. Zakłada ona m.in. łatwiejsze odrolnienie gruntów, przyspieszenie wszystkich procedur administracyjnych dotyczących zezwoleń na budowę, ominięcie zapisów planu zagospodarowania przestrzennego, jeśli zgodzi się na to rada gminy (plan miejscowy - który w świetle nowej specustawy będzie mógł zostać pominięty przy inwestycji - to dokument, który określa rodzaj, wielkość i wysokość planowanej zabudowy, a także min. ilość zieleni, która ma pozostać na zabudowanej działce), wycinanie drzew bez opinii organów odpowiedzialnych za ochronę środowiska czy zwiększenie wymaganej odległości od budowanego osiedla do terenów zielonych lub szkół. Co na to eksperci? Dr Michał Wiśniewski z Instytutu Architektury z jednej strony stara się zrozumieć rządzących, którzy chcą wybudować więcej mieszkań. "Po 1989 roku Polska właściwie wycofała się z prowadzenia polityki mieszkaniowej. Było to powodem masowych wyjazdów Polaków po 2004 roku. Rozumiem, że pojawia się wola polityków, by wreszcie tym problemem się zająć" - mówi Wiśniewski. Dodaje jednak, że sposób, w jaki rząd chce załatwić ten problem, może doprowadzić do urbanistycznej katastrofy. "To, co zostało zaproponowane pokazuje, że zamiast porządkować, jest wola, by jeszcze bardziej w bezrefleksyjny sposób dysponować przestrzenią, umożliwiając inwestycje, które zapewne nie będą stały w zgodzie z interesem publicznym" - ocenia Wiśniewski.

W podobnym tonie wypowiada się także Piotr Ogórek - dziennikarz "Gazety Krakowskiej". "Nawet jeśli rządzącym przyświecają dobre intencje, że nowelizacja ustawy ma przyspieszyć budowę mieszkań w ramach programu Mieszkanie Plus, to na tym skorzystają też deweloperzy, którzy po prostu będą mogli obchodzić plany miejscowe. I rodzi się pytanie - po co robić w ogóle te plany? Przecież to jest ogromny trud i praca, żeby uchwalić plan miejscowy. Uchwalenie jednego zajmuje średnio 1.5-2 lata" - komentował w Loży Prasowej Radia Kraków Piotr Ogórek.

O zdanie zapytaliśmy także Mariusza Waszkiewicza - krakowskiego ekologa, który na proponowanej specustawie nie zostawia "suchej nitki". "Nie po to mamy ustawę o ochronie środowiska, o ochronie przyrody, by teraz to lekceważyć. To prostacki pseudorozwój. Rozwój nie polega na powszechnym laniu betonu, tylko na poprawie życia mieszkańców. A tak będziemy mieli bloki z więziennym spacerniakiem, bez powierzchni wypoczynkowej, z sytuacją, gdzie patrzymy sąsiadowi do sypialni" - mówi Mariusz Waszkiewicz.

O wprowadzanej specustawie mówił też niedawno prezydent Jacek Majchrowski w czasie sesji nadzwyczajnej dotyczącej betonowania miasta. Jak podkreślał, w jej świetle "betonowanie dopiero się zacznie". Choć akurat prezydent Majchrowski, w nowej specustawie nie widzi zagrożenia.

W ramach programu "Mieszkanie Plus" w Krakowie na Klinach ma powstać ogromne osiedle dla 30 tys. osób. Oprócz tego inwestycje rządowe są planowane na Ruczaju oraz przy Bulwarach Wiślanych na Dąbiu. Mieszkania w ramach programu mają powstać też w Tarnowie i Skawinie. Jeśli w życie wejdzie specustawa - będą mogły powstać w trybie ekspresowym. Pytanie tylko, "w jakim trybie" będzie się w nich mieszkać.

O specustawie i kontrowersjach, które jej towarzyszą, chcieliśmy porozmawiać z jej autorami, czyli z przedstawicielami Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju. Oto odpowiedź ministerstwa:

"Jednym z najważniejszych problemów polityki mieszkaniowej w Polsce jest brak dostępnych mieszkań dla osób, których dochody są zbyt wysokie, aby ubiegać się o mieszkania gminne i jednocześnie zbyt niskie aby zaciągnąć kredyt na zakup własnego mieszkania. Szacuje się, że w podobnej sytuacji jest ok. 40 proc. społeczeństwa, w tym głównie młode osoby rozpoczynające karierę zawodową. Problemem w ich sytuacji jest nie tylko niska wysokość dochodów (niższa niż w innych grupach wiekowych), ale również forma umowy o pracę (umowy na czas określony, umowy-zlecenia lub umowy o dzieło).
Celem ustawy jest zmniejszenie deficytu mieszkań i doprowadzenie do sytuacji, w której podstawowe parametry określające poziom zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych nie będą odstawały od przeciętnych wartości rozwiniętych krajów Unii Europejskiej.
Na rynku mieszkaniowym brakuje dostępnych mieszkań na wynajem. Aby wzmocnić ten sektor rynku i zapewnić odpowiednią liczbę mieszkań niezbędne są jednak inwestycje wielu podmiotów, działających zarówno na zasadach społecznych (towarzystwa budownictwa społecznego, spółdzielnie mieszkaniowe) jak i na zasadach rynkowych (np. deweloperzy).
Proponowane ułatwienia będą służyć wszystkim inwestorom budowlanym z jednoczesnym zapewnieniem wprowadzanych ustawą standardów urbanistycznych – ich spełnienie będzie regulowane nie tylko na etapie uzyskiwania decyzji ale także na etapie realizacji inwestycji.
To gmina będzie decydować o zgodzie na inwestycję mieszkaniową albo o braku tej zgody. W załączniku informacja na temat uzyskiwania zgody planistycznej gminy w procedurze opisanej w projekcie specustawy mieszkaniowej w przypadkach, gdy wniosek inwestora dotyczy terenu:
dla którego rozstrzygnięcie planistyczne jest częściowo odmienne niż wniosek opisujący zamierzenie inwestora,
dla którego nie ma planu miejscowego.
W każdej z tych procedur obowiązują rygorystyczne standardy urbanistyczne.
Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju zadeklarowało, że standardy te mogą zostać jeszcze zaostrzone, jeśli takie wnioski napłyną w toku konsultacji publicznych. "

 

Sama specustawa jest teraz na etapie konsultacji społecznych, później trafi do Sejmu i Senatu, gdzie zostanie poddana pod głosowanie.

 

 

(Grzegorz Krzywak/ew)