Edytuj
share
Mieszkańcy ulicy Sodowej w krakowskich Pychowicach walczą o drzewa
Miesiąc temu - po interwencji Radia Kraków - udało się na chwilę zatrzymać wycinkę, ale problem niestety wraca. Deweloper przygotowuje bowiem teren pod zabudowę. Mieszkańcy postanowili zatem wziąć sprawy w swoje ręce. Dokładnie policzyli i zmierzyli wszystkie drzewa w okolicy. Jak podkreśla Ewa Olszowska-Dej z wydziału kształtowania środowiska, takie działanie mieszkańców jest bardzo dobre, ponieważ potem ewentualnie będzie można udowodnić, że drzewa zostały wycięte nielegalnie.
fot: dzięki uprzejmości mieszkańców ulicy Sodowej
Okoliczni mieszkańcy prowadzą dokładną dokumentację każdego drzewa. Spisali ile ma centymetrów obwodu, jaki to gatunek i w którym miejscu na działce rośnie. Oprócz tego postanowili na tym terenie poszukać ptasich gniazd.
- W tym momencie ptaki zaczęły zakładać gniazda. One są widoczne. Są sroki, jest grzywacz, słychać dzięcioły - mówi Sebastian Degambe, mieszkaniec osiedla przy ulicy Sodowej.
Gniazdo. fot: dzięki uprzejmości mieszkańców ulicy Sodowej
Przypomnijmy, od marca obowiązuje okres lęgowy ptaków. Żeby wyciąć drzewa, trzeba mieć zgodę ornitologa. Podobnie jest z drzewami, których obwód pnia przekracza 100 centymetrów. Na ich wycinkę musi wyrazić zgodę wydział kształtowania środowiska. Mieszkańcy mają nadzieję, że ta akcja powstrzyma dalsze wycinki drzew na tym terenie.
- Jak na razie do wydziału kształtowania środowiska nie wpłynął żaden wniosek o chęci wycięcia drzew przy ulicy Sodowej w krakowskich Pychowicach - komentuje Ewa Olszowska-Dej. "Na tym terenie będzie przeprowadzana profesjonalna kontrola, bo nie można dopuszczać do tego, żeby ktoś bezkarnie wycinał drzewa. Bardzo dobrze, że mieszkańcy mają takie dowody. Będzie można potem łatwo udowodnić, że drzewa zostały wycięte nielegalnie" - dodaje.
fot: dzięki uprzejmości mieszkańców ulicy Sodowej
Gołębie grzywacze przygotowujące się do budowy gniazda w miejscu planowanej wycinki. / fot: dr Szymon Ciapała
Z terenu działki wycięto już kilkaset drzew... a kolejna setka czeka na wycinkę. Właściciel działki do tej pory otwarcie przyznawał, że problemu w tym nie widzi i że działa legalnie. Dzisiaj reporterce radia Kraków powedział krótko: nie mam nic do powiedzenia w tej kwestii.
Po tej wypowiedzi trudno stwierdzić czy na działkę w najbliższym czasie wróci. Dodatkową rzeczą, która zabrania mu teraz wycinki jest okres lęgowy ptaków. Niszczenie gniazd ptaków to wykroczenie i może w takiej sytuacji interweniować policja. I jest to prawdopodobnie nieuniknione, bo mieszkańcy stworzyli straż sąsiedzką i pilnują wszystkich drzew - dlatego inwestorowi nie będzie miał łatwo.
(Dominika Baraniec/ko)