"Lampki na al. Róż zawisły na co którymś drzewie. I właśnie to jest powodem mojego oburzenia. Ponieważ oświetlenie rozmieszczone jest bez ładu, byle jak, byle by było. Nie jest zachowana symetria ani konsekwencja w ozdabianiu drzew" - pisze słuchaczka Radia Kraków, pani Anna. CAŁY LIST TUTAJ

Jej uwagi podzielają także inni mieszkańcy tej dzielnicy. "Nie podobają mi się. Nic. To kiepskie rozwiązanie. Jedno świeci, drugie nie. Jakby było więcej kolorów to byłoby lepiej. Chociaż z drugiej strony lepszy rydz niż nic. Jak na takie duże miasto to prawie ich nie ma. W tamtym roku było to bardziej widoczne" - mówią mieszkańcy Nowej Huty.

Zobacz: Kiermasz, koncerty, występu grup tanecznych oraz tradycyjne przedstawienie jasełkowe, od 17 do 23 grudnia w Alei Róż. WIĘCEJ

Krakowski magistrat za świąteczne dekoracje zapłaci ponad milion złotych. Jak informuje ZIKIT, wszystkie ozdoby powinny już być na swoim miejscu. W tym roku motywem przewodnim jest sztuka art deco. Magistrat zrezygnował między innymi z zeszłorocznych smoków, ponieważ, mimo dużej popularności, urzędnicy otrzymali też sporo skarg z powodu tej ozdoby.

"Mamy choinki, ozdobione drzewa, stojące bombki, przy których można zrobić sobie zdjęcie" - wymienia Piotr Hamarnik z krakowskiego ZIKIT-u.

Ozdoby mają pozostać w Krakowie do końca stycznia. Dekoracje pojawiły się między innymi na mostach. Tradycyjnie w wybranych lokalizacjach postawiono także piętnaście postaci aniołów. Świąteczne ozdabianie Krakowa powinno się zakończyć w czwartek.

 

 

 

(Bartłomiej Grzankowski/ko)