Tydzień później, 11 lutego kolejne walne zgromadzenie członków stowarzyszenia odwołało księdza Babiarza i powołało na prezesa Joannę Sadzik. Sąd nie uznał jednak tego zgromadzenia za legalne i wykreślił zarząd Joanny Sadzik z KRS

W czwartek zaś do rejestru wpisano nazwisko księdza Babiarza jako legalnego prezesa Wiosny. 

 

 

Na facebooku Joanny Sadzik pojawiło się oświadczenie

 

Kochani,

jedną z najważniejszych zasad, w które wierzę w prowadzeniu organizacji, jest transparentność. A wraz z nią prawda, otwartość i odpowiedzialność. A także szacunek wobec prawa.

Dlatego przekazuję Wam pełną wiedzę, jaką dziś posiadam, odnośnie sytuacji prawnej w Stowarzyszeniu Wiosna.

Jak widzimy w KRS, sąd rozstrzygnął dziś o wpisie księdza Grzegorza Babiarza jako prezesa zarządu Wiosny. Nie jest znane uzasadnienie tego postanowienia.

Złożyliśmy skargę na postanowienie referendarza o wykreśleniu poprzedniego zarządu. Nie otrzymaliśmy jak dotąd żadnych informacji czy została ona rozpatrzona, podobnie jak wcześniejsze wnioski o nasze wpisy. Stowarzyszenie nie ma żadnej wiedzy czy pozostałe wnioski są już rozpatrzone pozytywnie czy negatywnie, czy też czekają na rozpatrzenie. Występowaliśmy i występujemy do sądu o możliwość wglądu do akt sprawy, niestety z uwagi na mnogość postępowań dostęp ten jest obecnie wyłączony.

Szanujemy prawo. Szanujemy sądy. I podporządkujemy się wszelkim prawomocnym orzeczeniom. Stowarzyszenie czeka jednak na rozstrzygniecie w zakresie pozostałych wniosków złożonych w KRS. Na prawomocność rozstrzygnięć przyjdzie pewnie jeszcze poczekać co najmniej kilka lub nawet więcej tygodni.

I w tym miejscu pragnę podkreślić, osobiście, dwie rzeczy.

Po pierwsze: niezależnie od kwestii prawnych i składu zarządu, priorytet jest jeden. Nie jest nim żaden członek zarządu ani żadne kwestie personalne. Nie jest nim Ksiądz Grzegorz Babiarz, nie jest nim Ksiądz Jacek Stryczek ani nie jestem nim ja, Joanna Sadzik. Priorytetem jest przetrwanie idei i organizacji, która będzie w stanie tę ideę realizować. Pamiętajmy o tym.

Stowarzyszenie działa i pracuje. Rekrutujemy właśnie kilkanaście tysięcy wolontariuszy.

Rolą każdego, kto weźmie za tę organizację odpowiedzialność, jest dbanie o ład, ciągłość procesów, o uczciwość i transparentność. O ludzi. O projekty i o partnerów – o to, by działo się wszystko to, co musi się wydarzyć, by „Wiosna” niosła pomoc. O prawo.

W ciągu ostatniego tygodnia mieliśmy natomiast do czynienia z drastycznymi naruszeniami i brakiem szacunku - i wobec ludzi, i wobec prawa. Mieliśmy do czynienia z przemocą, a na przemoc nigdy się nie zgodzimy. Jesteśmy Stowarzyszeniem – tu jest miejsce na dobro i wspólne działanie, nie na siłowe rozwiązania. Dlatego powtórzę, i jest to druga rzecz, którą chcę podkreślić: nie ma i nie będzie mojej zgody na zastraszanie ludzi, nadużywanie siły i niszczenie organizacji, która co roku niesie pomoc setkom tysięcy osób.

Mogę sobie z łatwością wyobrazić „Wiosnę” bez siebie. Ale nie chcę wyobrażać sobie „Wiosny” bez zaufania, standardów i energii ludzi, którzy ją tworzą. A także bez szacunku do prawa i etyki. I o uszanowanie ich proszę. Wszystkich.

Przyjdę jutro do pracy.

W zakresie, w jakim przysługują mi środki prawne, będę z tych uprawnień korzystać.

Także w zakresie przysługujących mi środków zaskarżenia poszczególnych postanowień sądu rejestrowego.

Wy natomiast troszczcie się o ideę i o to, by pomoc mogła nieść się dalej.

Szanujcie prawo.

 

 

 

 

RK/ko