Członkowie stowarzyszenia Miasto Wspólne wezmą pod lupę 200 krakowskich nieruchomości. Zgodnie z danymi resortu finansów, miały one zostać objęte układami indemnizacyjnymi. "Celem tych umów było umożliwienie uzyskania odszkodowania przedwojennym właścicielom kamienic i gruntów w Polsce. Ci ludzie wyemigrowali, stali się obywatelami innych państw i starali się uzyskać odszkodowania za przejęte przez państwo polskie mienie" -mówiła Weronika Śmigielska ze Stowarzyszenia Miasto Wspólne.

Właściciele dostawali odszkodowania, a mimo tego kamienice były ponownie sprzedawane. "Można powiedzieć, że od 10 do 15% nieruchomości, które powinny przejść w ręce Skarbu Państwa, trafiły w ręce osób fizycznych i spółek" - dodaje Tomasz Leśniak ze Stowarzyszenia Miasto Wspólne i podaje przykłady kolejnych krakowskich nieruchomości, które dotknęła tzw. dzika reprywatyzacja. Chodzi o kamienice przy ul. Wygranej na Dębnikach i część nieruchomości na rogu ulic Bożego Ciała i Miodowej. Jedną z kamienic miało kupić Krakowskie Biuro Festiwalowe, w innej powstał hotel.

Szczegóły znajdą Państwo na specjalnej stronie uruchomionej przez stowarzyszenie – reprywatyzacja.miastowspolne.org 

W środę prokurator generalny, Zbigniew Ziobro poinformował o tym, że powstanie specjalny zespół ds. wyłudzeń nieruchomości w Krakowie, który ma przeanalizować postępowania prowadzone przez prokuratury. "To jest zespół prokuratorski, który ma prowadzić śledztwo. Nie ma on możliwości zwrotu kamienic właścicielom. Jest to jednak pierwszy krok do tego, by w Krakowie powstała podobna komisja jak w Warszawie" - mówiła posłanka PiS, Elżbieta Duda. W Warszawie, przypomnijmy, działa Komisja Weryfikacyjna, która analizuje sprawy przejęcia stołecznych kamienic. Jej szefem jest wiceminister sprawiedliwości, Patryk Jaki.

A jak twierdzi Bogusław Sonik, poseł Platformy Obywatelskiej do sfałszowania dokumentów mogło dojść też w sprawie odzyskania kamienicy przy ulicy Dietla 9 w Krakowie. Sfałszowane mogło być pełnomocnictwo mecenasa Grzegorza Długiego, obecnego posła Kukiz'15. Sonik twierdzi, że o nieprawidłowościach zawiadomili go lokatorzy tej kamienicy.

Grzegorz Długi kupił nieruchomość dla spółki S.L. Kraków od umierającego Abrahama Englarda. Śledczy ustalili, że ponad 90-letni właściciel kamienicy, w momencie wystawienia pełnomocnictwa był ciężko chory. „Oświadczenie pełnomocnictwa podbito w Izraelu, a to daje do myślenia” - mówi poseł Bogusław Sonik. "To umorzenie było dość kuriozalne. Sprawę sprawdzali prokuratorzy. Jednak wynik dochodzenia był jednak kuriozalny. Któż odzyskuje mienie na podstawie pełnomocnictwa bez daty, miejsca wystawienia, podpisu? Widać, że były tam jakieś kombinacje" - tłumaczy poseł Sonik. 

Tej sprawie przyjrzeć ma się Prokuratura Krajowa.

 

 

(Dominika Panek/ew)