Mieszkańcy Zabłocia znaleźli na stronach PKP ogłoszenie o sprzedaży działki przylegającej do powstającego parku Stacja-Wisła. Ich zdaniem należy ją kupić i scalić z powstającym terenem zielonym. Cena? Niewielka, bo zaledwie 360 tysięcy złotych za ponad 30-arową działkę, która znacznie powiększy powierzchnię parku. Dla mieszkańców Zabłocia, które cierpi na deficyt zieleni, byłaby to znakomita wiadomość. 

Zdaniem Michała Franczyka ze Stowarzyszenia S.O.S Zabłocie, warto ją wykupić i połączyć z powstającym terenem zielonym, ponieważ jest naturalnym uzupełnieniem parku, a wręcz znajduje się wewnątrz działki zagospodarowanej jako park.

- Działka ta została przez nas zauważona, bo park jest bardzo mały i każdy ar jest na wagę złota - mówi Łukasz Pawlik z Zarządu Zieleni Miejskiej – Zgłosiliśmy takie zapotrzebowanie do wydziału skarbu, który prowadzi już rozmowy z PKP pod kątem ewentualnej wymiany. Być może uda się to zrobić bezkosztowo.

Mieszkańcy Bronowic chcieliby z kolei aby miasto kupiło Fort Bronowice wraz z przyległymi terenami od Agencji Mienia Wojskowego. Obiekt wraz z otaczającym go terenem to rzeczywiście zielona enklawa pełna drzew, która od lat pozostaje niedostepna dla krakowian. Zdaniem Tomasza Borejzy z portalu Krowoderska.pl, warto wykupić ją z rąk Agencji Mienia Wojskowego i udostępnić mieszkańcom.

Obecnie władze AMW wystawiły na sprzedaż sam budynek Fortu za 9 mln zł. Na zielonych teranach, które go otaczają planują budowę osiedla mieszkaniowego dla żołnierzy. Mimo to miasto jest zainteresowane pozyskaniem tej działki. Od jakiegoś czasu trwają już rozmowy między magistratem a wojskowymi na temat wymiany. Tak aby w Bronowicach powstał park, a osiedle wojskowe na działce, którą zaoferuje miasto. Obie strony są zainteresowane takim rozwiązaniem, ale miejskim urzędnikom nie udało się jeszcze znaleźć działki, która zainteresowałaby władze AMW.

Krakowianie ze Śródmieścia chcieliby wykupu od Zgromadzenia Księży Salwatorian parku Jalu Kurka, mieszczącego się przy ul. Szlak. Salwatorianie zaproponowali miastu cały, dwuhektarowy teren, za 11,5 mln zł. Magistrat jest zainteresowany wykupem, ale najpierw rzeczoznawca musi wycenić ten teren. Jeśli pokryje się z propozycją księży, wtedy obie strony usiądą do stołu i zaczną się negocjacje w związku z ewentualną transakcją.

Miasto powinno wykupić park Jalu Kurka, ponieważ jest to jeden z ostatnich terenów zieonych w tej okolicy, ale uważam, że powinniśmy być traktowani przez Kościół Katolicki na tych samych zasadach jak wtedy, gdy my sprzedajemy grunty Kościołowi. W zeszłym roku sprzedaliśmy działkę przy Łagiewnikach z 98-procentowym upustem. Uważałem, że to słuszna decyzja. Jeżeli działka jest przeznaczona na cel społeczny, np. na działalność Kościoła Katolickiego, to oczywiście taki upust jest wskazany. Nie mówimy o działce, na której ma być postawiony 10-piętrowy blok. W przypadku parku Jalu Kurka też mamy taką sytuację. Uważam, że moralne jest oczekiwanie, że taki sam upust dostaniemy od Kościoła, jeżeli działka jest przeznaczona na cele społeczne - mówi radny Łukasz Wantuch.

Do tego dochodzi stała pozycja na liście zakupów krakowian, czyli Las Borkowski. Miasto już od jakiegoś czasu wyraża zainteresowanie tym terenem, choć jak na razie bezskuteczenie. W każdym razie właściciel żąda za swoją ziemię nie mniej niż 17 milionów złotych.

Niecałe 30 milionów złotych zarezerwowanych w budżecie na ten cel nie wystarczy na wykup wszystkich tych terenów, dlatego trzeba będzie albo negocjować ceny, albo sięgnąć do rezerw. Oczywiście jeśli urzędnicy będą chcieli spełnić te życzenia mieszkańców.

Sonda: 713

 

 

 

 

(Grzegorz Krzywak/ko)