Niedzielna zbiórka ma towarzyszyć obchodom Dnia św. Franciszka, które franciszkańska Fundacja Brat Słońce organizuje pod Wawelem po raz piąty. Wolontariusze kwestować będą na ul. Franciszkańskiej, nieopodal słynnego okna papieskiego. W programie Dnia jest piknik rodzinny, koncerty, konkursy. Nie zabraknie urodzinowego tortu.

„Remont klasztoru w Chęcinach to w tej chwili priorytet krakowskiej prowincji franciszkanów” – powiedział PAP o. Bronisław Staworowski, prezes Fundacji Brat Słońce.

Jak wyjaśnił, w ostatnim ćwierćwieczu odświeżono wnętrza budowli, teraz odnowienia wymagają zewnętrzne warstwy - w pierwszej kolejności dach, potem elewacje. Potrzebna jest nowa izolacja fundamentów oraz drzwi i okna.

Najbardziej zniszczoną część dachu wymieniono w ubiegłym roku. Koszt pierwszego etapu remontu dachu wyniósł 370 tys. zł – były to środki ministerialne. Wkład własny zakonników wyniósł 80 tys. zł.

W tym roku trwały prace drugiego etapu remontu dachu, których koszt był równy 365 tys. zł. „To również były środki ministerialne, nasz wkład wyniósł 65 tys. zł, ale niestety to już mamy +na kredycie+, zapożyczyliśmy się” – przyznał franciszkanin.

Trzeci etap prac remontowych dachu jest szacowany na ponad 600 tys. zł.

Łączny koszt remontów (dachu, elewacji oraz zakupu i montażu elementów izolacji i stolarki) to ok. 6 mln zł. We własnym zakresie klasztor jest w stanie wypracować ok. 50 tys. zł na inwestycje.

Klasztor franciszkanów w Chęcinach został ufundowany w 1368 r. na mocy bulli papieża Urbana V. W swojej długiej historii był wielokrotnie grabiony i niszczony. Do pierwszych poważnych kradzieży i zniszczeń doszło w 1561 r., kiedy starosta chęciński Stanisław Szafraniec przeszedł na kalwinizm, a opactwo zajęli bracia polscy. Zrujnowany klasztor przywrócił franciszkanom król Zygmunt III w 1603 r.

W r. 1605 miecznik królewski Stanisław Branicki odbudował kościół i klasztor. Do kolejnych zniszczeń doszło w 1657 r. w wyniku najazdu na Chęciny wojsk księcia siedmiogrodzkiego Jerzego Rakoczego, Bohdana Chmielnickiego i króla szwedzkiego Karola Gustawa.

11 listopada 1817 r. car Aleksander I dokonał kasaty klasztoru, a w jego budynkach i w kościele urządzono więzienie dla guberni kieleckiej. Przerobiony na więzienie kościół i klasztor mógł pomieścić ok. 250 więźniów i służył celom więziennictwa przez 110 lat.

W listopadzie 1927 r. więzienie zostało zlikwidowane, ale budynki klasztorne pozostały w rękach władz państwowych i służyły za siedzibę sądu grodzkiego i szkoły.

Podczas II wojny światowej zespół klasztorny zajmowało wojsko niemieckie. Po wojnie obiekt pełnił różne funkcje. Do 1948 r. mieściła się w nim szkoła kamieniarska. Kolejnym użytkownikiem kompleksu były Zakłady Mięsne i Spółdzielnia Pracy „Twórczość”. Później urządzono tu łaźnię miejską.

W latach 1968-72 – jak podają franciszkanie – władze państwowe odbudowały zespół klasztorny. W czasie remontu usunięto jednak resztki przedmiotów sakralnych. W kaplicy św. Leonarda zniszczono drewniany, barokowy ołtarz. Z kopuły kaplicy i ze szczytu kościoła usunięto krzyże, a także zasypano krypty.

Kościół zaczął służyć jako restauracja, co wywoływało liczne protesty wierzących Polaków. Starania o rewindykację obiektów klasztornych i przywrócenie im religijnego charakteru nasiliły się po 1980 r.

Decyzją rządowej Komisji Majątkowej z 1991 r. franciszkanie mogli powrócić do klasztoru i w nim zamieszkać. Rozpoczęły się wówczas remonty wewnątrz budynków. Kilka lat zajęły prace nad uporządkowaniem ogołoconego z wszelkiego wyposażenia sakralnego kościoła i nad przywróceniem go do kultu religijnego.

W 1997 r. bp Kazimierz Ryczan poświęcił klasztorny kościół, dzięki czemu po 180 latach przerwy ponownie zaczęto w nim odprawiać msze św. Obecnie przy klasztorze działa także Centrum Profilaktyki Uzależnień

 

PAP/bp