Wykład Rebecci Kiessling miał się odbyć w środę wieczorem w Collegium Novum. Pod petycją o odwołanie wystąpienia podpisało się 1,5 tysiąca osób. Studenci pisali, że nie chcą w murach uczelni promowania "szarlatanerii i fundamentalizmu". Po odwołaniu wykładu zaproszenie do Kiessling wysłał Uniwersytet Papieski Jana Pawła II.

- Nie boimy się zaostrzenia nastrojów wśród naszych studentów. Mogę mieć tylko nadzieję, a mówię w imieniu całej naszej społeczności akademicki, że nikt takiemu wykładowi nie przeszkodzi. Gdyby nasz uniwersytet zamknąłby bramę przed taką dyskusją, nie licowałoby to z charakterem i ideą papieskiej uczelni. Młodzież chce rozmawiać, jest otwarta i mądra. Uczelnia nie może przeszkadzać, a wręcz musi im w tym pomagać" - mówi Radiu Kraków Marta Mastyło, rzeczniczka uczelni.

  Jarosław Gowin krytykuje odwołanie wykładu Rebeki Kiessling na Uniwersytecie Jagiellońskim. Minister nauki opublikował oświadczenie, w którym czytamy: "Misją uniwersytetu jest dążenie do prawdy. Droga zaś do niej to dialog. Decyzję władz wspomnianych uniwersytetów odbieram jako zaprzeczenie tych wartości". Gowin wyraził nadzieję, że polskie uniwersytety zaprzestaną tej - jak to nazwał - cenzury.

 

Wykładom Rebbecci Kiessling regularnie towarzyszą protesty. Z powodu sprzeciwu środowiska akademickich odwołano jej wystąpienia między innymi we Wrocławiu i Warszawie. 

 

 

(Paweł Gospodarczyk/ew)