Podczas poniedziałkowej uroczystości obecne były trzy uczestniczki tajnego nauczania: 98-letnia Marta Lipińska (studiowała rolnictwo, później była profesorem Akademii Rolniczej), 97-letnia Halina Królikiewicz-Kwiatkowska (studiowała polonistykę) oraz 95-letnia Alicja Bijałd-Kozdrój (studiowała medycynę).

„Mnie, i nam się wydawało, że nie bronią, ale chociaż w taki sposób walczyliśmy z wrogiem, który zakazywał tego wszystkiego, co polskie” – powiedziała Halina Królikiewicz-Kwiatkowska, która w tamtym czasie nauczała również w tajnym gimnazjum i działała w konspiracyjnym Teatrze Rapsodycznym. „Ostatni egzamin zdawałam, kiedy do Krakowa wchodziły wojska radzieckie” – wspominała, zaznaczając, że miała wspaniałych profesorów. Zajęcia i egzaminy organizowane były w mieszkaniach prywatnych. Czasem trzeba było dotrzeć również do domów wykładowców w różnych częściach miasta. "Chodziliśmy od tyłu budynków, przez płoty, żywopłoty. Na egzaminie zjawiałam się nieraz cała odrapana. Do dziś mam karteczkę od profesora, gdzie jest napisane, że zdałam dobrze" - opowiada Halina Królikiewicz-Kwiatkowska. 

Alicja Bijałd-Kozdrój wspominała z kolei, że uczestnicy tajnej nauki nie odczuwali strachu, bo byli młodzi. "Nie byliśmy przygnębieni, wierzyliśmy że Polska odzyska szybko niepodległość” - dodała. Jak mówiła, ona i jej rówieśnicy chcieli zdobyć wiedzę i chłonęli ją. „Chciałam być lekarzem, chciałam pomagać ludziom i konsekwentnie dążyłam do celu” – zaznaczyła. „Jestem szczęśliwa, że udało się mi tak przeżyć tamten czas” - podkreśliła. Bijałd-Kozdrój wyznała, że cieszy się z poniedziałkowego odsłonięcia tablicy. „To wzruszające, że pamięta się o tym dzisiaj” – powiedziała.

Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Wojciech Nowak podkreślił, że poniedziałkowa uroczystość przypomina o podstawowej misji uczelni wyższej i uniwersytetu – nauczaniu. „Młodzi ludzie w zagrożeniu życia decydowali się na naukę. Profesorowie, którzy przetrwali, decydowali się na naukę, kontynuację misji podstawowej uniwersytetu - nauczanie. To były trudne decyzje, mogły skutkować życiem tych osób i ich rodzin” – mówił rektor UJ. "Chcemy by ta tablica przypominała o tym, że Uniwersytet Jagielloński zawsze stoi po dobrej stronie i broni tego, co najważniejsze dla egzystencji narodu, czyli kreuje elity" - dodał profesor Jan Święch, dziekan wydziału historycznego UJ.

Tablica powstała z inicjatywy stowarzyszenia Ne Cedat Academia, a ufundował ją Uniwersytet Jagielloński.

Tajne nauczanie na UJ działało od wiosny 1942 r. Miejsca nauki - były to zwykle sprawdzone lokale, prywatne mieszkania profesorów lub rodziców studentów – wyszukiwali studenci i oni umawiali słuchaczy z wykładowcami. Uruchomiono m.in. studia prawnicze, lekarskie, polonistyczne, filologiczne, matematyczne, chemiczne, rolnicze. Młodzież podzielona była na zespoły składające się z 5-10 osób. Kierownicy wszystkich kompletów podlegali głównemu komendantowi młodzieży – Józefowi Stefanowi Trojanowskiemu, studentowi prawa i prezesowi tajnej Bratniej Pomocy, studenckiej organizacji samopomocowej. Komendant raz na tydzień składał raport kierownikowi prof. Małeckiemu.

W stolicy Generalnego Gubernatorstwa w tajnym nauczaniu brało udział ok. 1 tys. studentów.

Odsłonięcie tablicy pamiątkowej odbyło się w 73. rocznicę pierwszej po II wojnie światowej inauguracji nowego roku akademickiego na Uniwersytecie Jagiellońskim.

 

 

(Marek Mędela, PAP/ew)