Konstrukcje już pojawiły się m.in. na przystanku tramwajowym przy Centrum Kongresowym ICE. Katarzyna Przyjemska-Grzesik z Zarządu Zieleni Miejskiej wyjaśnia, że konstrukcje będą spełniać dwie podstawowe funkcje. "To przede wszystkim poprawienie komfortu mieszkańców odpoczywających w upalne dni na przystankach. Te rozwiązania są wprowadzane tam, gdzie nie możemy posadzić drzewa. Poza tym rośliny w mieście mają swoje zbawienne działanie chociażby dla poprawy jakości powietrza. Będą one wychwytywać pyły, które pojawiają się przy ulicach" - dodaje.

Pojawił się też pomysł, by dachy pozostałych wiat przystankowych porastały połacie rozchodników. Jak dowiedział się nasz reporter... na to będziemy musieli jednak poczekać. "Ten projekt na pewno wymaga lekkiego przekonstruowania dachu wiaty przystankowej i jak łatwo się domyślić, opracowania projektu dostarczania wody" - wyjaśnia Grażyna Gołębiewska z firmy AMS. "Jesteśmy w trakcie rozpracowywania tych szczegółów. Poza tym, że ma być bardzo estetycznie chcemy też, by było funkcjonalne ale przede wszystkim musi być bezpieczne. Te wszystkie kwestie sprawdzamy teraz z konstruktorem. Gotowe rozwiązania zaprezentujemy jesienią tego roku tak, aby można je wdrażać do pilotażu, a później do realizacji" - dodaje.

Oprócz wspomnianego przystanku przy Centrum Kongresowym, „zielone przystanki” staną na przystankach: Teatr Ludowy, AGH/UR i Rondo Grzegórzeckie. Przyjemska-Grzesik zapewnia, że zieleń pojawi się na konstrukcjach na przełomie kwietnia i maja. ZZM czeka bowiem na pojawienie się rozwiniętych już sadzonek pnączy.

Za konstrukcje, które stanęły w mieście krakowianie nie zapłacą ani złotówki. To prezent od firmy stawiającej i utrzymującej przystanki. Na ten cel firma AMS wydała około 70 tys. zł. Nasadzeniami i bieżącym utrzymaniem zajmie się natomiast ZZM.

(Jakub Kusy/mt)