Bilety kolei regionalnych i komunikacji miejskiej mają być wzajemnie honorowane. To oznacza, że podczas remontów kolejowych na terenie Krakowa, funkcję komunikacji zastępczej przejęłyby miejskie autobusy i tramwaje. Wtedy podczas kontroli biletów trzeba będzie okazać ważny bilet kolejowy.

"Uznaliśmy wspólnie, że warto spróbować wprowadzić takie rozwiązanie. Tak, by ułatwić poruszanie się pasażerom kolei. Nie ukrywamy, że przez tych kilka lat remontu mogą pojawiać się jeszcze jakieś wyłączenia w ruchu. Nam też zależało, by z takiego rozwiązania mogli skorzystać nasi pasażerowie KMK" - wyjaśniał Łukasz Franek, wicedyrektor ZIKiT. 

To oznacza, że przewoźnicy kolei regionalnych będą honorowali w pociągach bilety krakowskiej komunikacji miejskiej na przykład podczas remontu torów tramwajowych do Bronowic. Wtedy pasażerowie będą mogli przejechać na przykład z Mydlnik do Krakowa Głównego na bilecie MPK. Grzegorz Stawowy - prezes Kolei Małopolskich podreśla, że taka umowa ułatwi też rozwiązanie wielu innych sytuacji awaryjnych. "Mogłoby to dotyczyć zarówno awarii na kolei, jak i tramwajów lub autobusów. To bardzo dobry pomysł. Gwarantuje pasażerowi możliwość przesiadki na tym samym bilecie do innego środka transportu" - wyjaśnia Stawowy. 

Dominik Lebda z Przewozów Regionalnych chwali pomysł i zaznacza, że komunikacja miejska będzie zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż podstawianie na dworce autobusów zastępczych. "Komunikacja miejska funkcjonuje w dość dużej częstotliwości, jest więcej przystanków na trasie, a zatem i elastyczność poruszania się naszych pasażerów się zwiększa" - ocenia Dominik Lebda. 

Z kolei pasażerowie, którzy na co dzień dojeżdżają do Krakowa pociągami szybkiej kolei aglomeracyjnej wykazują raczej umiarkowany entuzjazm. "Jadę z Tarnowa i dla mnie to jest dobre rozwiązanie, nie będę musiała kombinować i zaoszczędzę pieniądze" - mówi jedna z pasażerek. Inna, mieszkanka Wieliczki, zwraca uwagę na inny aspekt takiego rozwiązania. "Jeżdżę do szkoły do Krakowa. Będzie to wydłużona droga. Lepsze byłyby jednak autobusy zastępcze z dworca na dworzec" - mówi. 

Urzędnicy mają teraz opracować szczegóły umowy, na przykład to, którymi liniami autobusowymi i tramwajowymi będzie można pojechać z biletem kolejowym w kieszeni. Czy rozwiązanie zda egzamin - przekonamy się 12 marca. Od tego dnia przez trzy miesiące codziennie od 9:30 do 14:30 zamykany będzie odcinek między krakowskimi dworcami. 

 

 

(Joanna Orszulak/ko)