"Się urządziłem przyzwoicie. Krzesła mam, stoły mam, wersalka jest, wszystko jest prawie. To już ponad miesiąc. Jakoś się to w ciągu miesiąca dało ogarnąć i jest wszystko przyzwoicie. Kwiatki też mam, bo dostaję od przyjaciół, znajomych" - mówi zadowolony przewodnik.
Dodaje, że do szczęścia brakuje mu jeszcze kompletu dokumentów do emerytury, by mógł zupełnie stanąć na nogi i starać się o mieszkanie socjalne.
Pan Tadeusz nadal oprowadza wycieczki po Nowej Hucie. Kolejna już w najbliższą niedzielę z Placu Centralnego. Szczegóły znajdą Państwo na stronie Fundacji Los Polacos.
(Magdalena Zbylut-Wiśniewska/łk)