Skonstruowano go w końcu lat 40. i w dużych ilościach dostarczano krajom satelickim ZSRR. Rosjanie zdążyli wyprodukować 210 egzemplarzy, Polska zakupiła 90.  Potem 10 odkupiono jeszcze od Czechosłowacji - mówił Jan Hoffman z Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. Jeden z tych samolotów można zobaczyć na krakowskich Bielanach w pobliżu ulic Astronautów i Księcia Józefa. - Jaków-23 jest tylko jeszcze 7 w Polsce.

Jak-23, który stoi na Bielanach, został postawiony przez mieszkańców, przez żołnierzy, którzy służyli w jednostce wojskowej. Niektórzy, którzy latali konkretnie tym egzemplarzem, jeszcze dzisiaj tutaj mieszkają  - mówił Szczęsny Filipiak, przewodniczący Rady Dzielnicy VII Zwierzyniec.

Myśliwiec jest wyjątkowy z wielu względów. Wystarczy wspomnieć, że Związek Radziecki po raz pierwszy właśnie w Jakach zastosował silniki turboodrzutowe i fotele katapultowane. Choć akurat bielański Jak-23 silnika nie ma. Władze w poprzednim ustroju postanowiły odśnieżać podczas jednej z ciężkich zim i zamontowały silniki odrzutowe na ciężarówce, m.in. silnik z bielańskiego Jaka. Skutki były oczywiście opłakane dla okolicznych mieszkańców. Silnik nigdy nie wrócił do tego Jaka. Pewnie go zezłomowano i wyrzucono - mówił Jan Hoffman.

Chociaż samolot nie jest idealny, mieszkańcy mają do niego sentyment, ale przyznają, że warto by było o niego zadbać. Tym bardziej, że takich samolotów prawie już nie ma.

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu postanowił dołączyć się do prośby mieszkańców. Ponieważ ten samolot ma szczególną wartość dla mieszkańców, jak również dużą wartość historyczną, podjęliśmy decyzję, aby zgłosić ten remont konserwatorski do wieloletniej prognozy finansowej. Wstępnie te prace zostały wycenione na 171 tys. zł - mówiła Paulina Polak z ZIKiT-u.

Co trzeba naprawić w tym wyjątkowym myśliwcu, żeby znów cieszył oczy mieszkańców Bielan i turystów? Przede wszystkim uzupełnić brakujące elementy i zabezpieczyć przed warunkami atmosferycznymi - powiedział Jan Hoffman.

Czy obiekt doczeka się liftingu, zadecyduje Rada Miasta Krakowa. Byłoby szkoda, by niegdyś ulubiony myśliwiec polskich pilotów popadł w ruinę. O tym, czy uda się go uratować, będziemy informować na bieżąco.

 

Martyna Masztalerz, jgk