„Gorsza od samego płynięcia była chyba tylko noc na kutrze przy dużych falach. Wiedzieliśmy od kilku dni, że będę miał tylko jedno, małe okno pogodowe na wskoczenie do wody. Musieliśmy więc dotrzeć na Horn w trudnych warunkach i po płynięciu szybko z niego uciekać. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało się popłynąć dystans delfinem mimo niskiej temperatury wody i niezbyt urokliwej pogody” - mówił Rafał Ziobro. "Styl zrobił swoje. Zimna woda na dodatek mnie znieczuliła - dodał pływak w rozmowie z IAR.
Zgodnie z przyjętymi zasadami Polak nie mógł mieć na sobie nic oprócz kąpielówek, okularów i czepka, mimo że temperatura wody wynosiła siedem stopni Celsjusza.