Ci, którzy zdążyli przyjść na cmentarz tuż przed zamknięciem bram nie kryli oburzenia decyzją premiera. Mówili, że decyzje ogłoszono za późno, tłumnie ruszyli, aby pomodlić się za swoich bliskich, zapalić znicze, złożyć kwiaty. W piątek po południu drogi dojazdowe do cmentarzy były zakorkowane.

Premier Mateusz Morawiecki ogłosił w piątek, że od 31 października do 2 listopada zamknięte zostaną cmentarze. "Nie chcemy doprowadzać do takiego ryzyka, żeby na skutek odwiedzin na cmentarzach wiele osób poniosło śmierć" – tłumaczył. Wyjaśnił, że rząd z podjęciem decyzji o zamknięciu cmentarzy czekał, ponieważ liczył, że liczba zachorowań zmaleje. "i nie chcemy prowadzić do zwiększenia ryzyka na skutek tego, że na cmentarzach, w środkach komunikacji publicznej, przed cmentarzami gromadzić się będą duże grupy osób" – powiedział Morawiecki. Tymczasem te tłumy właśnie po słowach premiera ruszyły na groby bliskich...

I co z przedsiębiorcami? - pytają z kolei właściciele kwiaciarni, czy sklepów ze zniczami, którzy zaproponowali premierowi, żeby trzy pensje przekazał na Hospicjum, bo to będzie właśnie tyle, ile oni stracili przez tę spóźnioną decyzję. Jak podkreślali - w ekonomii planuje się kwartał, rok, lub więcej do przodu i nie można europejskim państwem zarządzać 6 godzin do przodu.Tymczasem sprzedawcy towar zamówili w czerwcu, a ogrodnicy kwiaty zasadzili w kwietniu i teraz mieli zebrać zysk za całoroczną pracę. Cmentarze zamknięto w przeddzień, a sprzedawcy za kwiaty już zapłacili. I jak podkreśla jeden z przedsiębiorców - teraz nie tylko nie sprzeda kwiatów, ale będzie musiał zapłacić za ich utylizację.

Władze Warszawy postanowiły pomóc sprzedawcom kwiatów i zniczy narażonych na straty z powodu decyzji rządu o zamknięciu cmentarzy w dniach 31 października - 1 listopada .

"Rząd w ostatniej chwili ogłosił decyzję ws. zamknięcia cmentarzy i naraził tysiące przedsiębiorców na ogromne straty. Postanowiłem im pomóc. Od soboty w (Warszawie) ruszy 6 punktów, gdzie będą mogli sprzedawać swoje znicze i kwiaty" - poinformował na Twitterze prezydent stolicy Rafał Trzaskowski i zaapelował: "kupujmy je, bądźmy solidarni!".

Pomoc dla poszkodowanych sprzedawców obiecał też sam premier. "W związku z decyzją dot. zamknięcia cmentarzy na najbliższe 3 dni zostanie przygotowane wsparcie dla handlowców, którzy wykażą straty z tego powodu. Szczegóły będą zaprezentowane w przyszłym tygodniu" - napisał Morawiecki na Twitterze.

 

Teresa Gut/PAP/bp