Dziś rzeczywiście o alergię nietrudno. Gabinety alergologów w Krakowie dosłownie pękają w szwach. "Przybywa alergików, najwięcej wśród dzieci. Liczba alergików podwaja się średno co dziesięć lat. Przyczyn częściowo trzeba szukać w tzw. postępie cywilizacji - zanieczyszczeniu środowiska. Druga sprawa to sterylne wychowywanie dzieci. Flora bakteryjna powoduje, że wytwarza się tolerancja na naturalne alergeny środowiska. Dzieci powinny np. pić mleko prosto od krowy, ale czy w dużej metropolii jest to jeszcze możliwe? Unikajmy chemii. Zacząć można od zaprzestania nadmiernego stosowania kosmetyków" - przekonuje w rozmowie z Radiem Kraków dr Ewa Czarnobilska z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Mamy też dobrą i złą wiadomość dla alergików z Mistrzejowic. Dobrą jest obietnica Zarządu Zieleni Miejskiej, że przesadzi uciążliwe brzozy. Zła to taka, że stanie się to najwcześniej... jesienią.

 

(Martyna Masztalerz/ew)

Obserwuj autorkę na Twitterze: