Zobacz też: SKS – niezgoda na kłamstwo

Na uroczystej sesji Rady Miasta Krakowa obecni byli dawni działacze SKS z Krakowa i innych miast Polski.

Przewodniczący Rady Miasta Krakowa Bogusław Kośmider przypomniał, że na marmurowym portyku przy wejściu do Urzędu Miasta widnieje łacińska sentencja: "Znakomitym mężom nie wolno lekceważyć dzielności poddanych". "W ten sposób nasi przodkowie – krakowianie sprzed wieków zobowiązali nas – władze Krakowa do podkreślania dzielności i waleczności naszych mieszkańców. Ten napis bardzo pasuje do dzisiejszej uroczystości nadania przez Radę Miasta Krakowa najwyższego odznaczenia miasta – brązowego Medalu Cracoviae Merenti Studenckiemu Komitetowi Solidarności" – podkreślił Kośmider.

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski mówił, że dzięki powołaniu SKS, Kraków stał się kolebką jednego z czołowych nurtów dysydenckich przez odzyskaniem przez Polskę wolności. "Poprzez komitet –jego nazwę – w polskiej przestrzeni publicznej Polski po raz pierwszy mocno i wyraźnie wybrzmiało słowo Solidarność" – powiedział Majchrowski. "Profesor Andrzej Chwalba powiedział niedawno, że dałby najwyższe odznaczenie temu, kto tę Solidarność do nazwy komitetu dodał. I my dziś właśnie to czynimy: ofiarowujemy Komitetowi najwyższe odznaczenie Stołecznego Królewskiego Krakowa" – dodał.

"Jak wspominają założyciele, członkowie Komitetu - powstał on właśnie z potrzeby zwykłej, ludzkiej solidarności. Ale jego narodziny były też z całą pewnością aktem wielkiej odwagi i determinacji. świadectwem tęsknoty za życiem w prawdzie" – podkreślił prezydent Krakowa.

W imieniu SKS medal Cracoviae Merenti odebrała Liliana Batko-Sonik. "SKS tworzyli ludzie młodzi przepełnieni marzeniami, które wydawały się mrzonkami. W nazwie wybrzmiało słowo Solidarność, które trzy lata później stanie się nazwą najważniejszego w świecie ruchu związkowego i będzie polskim logo" – mówiła. "Kiedy u stóp Wawelu 15 maja 1977 r. czytałam oświadczenie o powołaniu SKS, nie myślałam, nikt z nas wtedy nie myślał, że kiedyś w Polsce wolnej, należącej do UE zostaniemy uhonorowani" – powiedziała Liliana Batko-Sonik.

Przypominała, że SKS powstały także w innych miastach Polski i choć mówi się bardzo często, że tworzyła je garstka ludzi, to jednak trzeba pamiętać, że deklarację poparcia dla SKS podpisało w Krakowie niemal 1 tys. osób ze środowiska akademickiego, co wymagało wówczas odwagi. "Tacy odważni się znaleźli, ich decyzja wprowadziła nową jakość. Wcześniej opozycja to były izolowane grupy intelektualistów, niezwykle ważne, ale jednak izolowane" – mówiła Batko-Sonik.

"Udało się nam odzyskać Polskę wolną, ale przecież nie Polskę idealną. Dobrze wiemy, że idealne światy po prostu nie istnieją i zawsze trzeba będzie rzeczywistość poprawiać. Rzeczywistość bez naszego nieustannego wysiłku zawsze ciąży ku chaosowi" – powiedziała. "Przekonanie o wartości pluralizmu, wolności i żmudnej, organicznej pracy wynieśliśmy z tamtego zaangażowania, z tamtego doświadczenia, a także wiarę w to, że ludziom należy się szacunek niezależenie od poglądów jakie wyznają, dlatego medal Cracoviae Merenti za zasługi dla Krakowa należy do nas wszystkich, również do tych, którzy dzisiaj tutaj pojawić się nie mogli" – podkreśliła.

Ustanowiony w 1992 r. i przyznawany przez Radę Miasta medal "Cracoviae Merenti" jest najwyższym odznaczeniem przyznawanym przez władze miasta. Pierwszy złoty medal otrzymał Jan Paweł II. W 1998 r. radni zdecydowali, że złote medale będą odtąd przyznawane tylko instytucjom, uhonorowano nimi: Biskupstwo Krakowskie, Uniwersytet Jagielloński, Szpital Zakonu Bonifratrów, Bractwo Kurkowe, Krakowską Kongregację Kupiecką.

Srebrne i brązowe medale są wręczane osobom i instytucjom szczególnie zasłużonym dla miasta. W gronie wyróżnionych nimi znaleźli się m.in. prof. Bronisław Chromy, Jan Nowak-Jeziorański, Karolina Lanckorońska, Jerzy Nowosielski, Jerzy Turowicz, Jacek Woźniakowski, Krystyna Zachwatowicz i Andrzej Wajda, Hospicjum św. Łazarza, Polskie Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół", Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa.

15 maja  w dzień powstania SKS przed 40. laty odbędzie się uroczystość nadania imienia Studenckiego Komitetu Solidarności skwerowi przy Domu Studenckim Żaczek, przy al. 3 maja w Krakowie. Obchody uzupełniają m.in. IPN- owska wystawa plenerowa  pt "Solidarność narodziła się w Krakowie", konferencja naukowa w Uniwersytecie Jagiellońskim, premierowy pokaz filmu dokumentalnego "Skażeni genem wolności". Wystawy poświęcone rocznicy powstania SKS pojawią się także w gmachu Senatu (17.05) i Sejmu RP (22.05).

Zobacz także: Solidarność narodziła się w Krakowie

Krakowski SKS

Studencki Komitet Solidarności w Krakowie powstał na fali wzburzenia śmiercią Studenta UJ – Stanisław Pyjasa, którego zwłoki znaleziono 7 maja 1977 w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej.  Śmierć ta zrazu była zagadkowa, ale bardzo szybko prokuratura i prasa zaczęły lansować wersję o nieszczęśliwym wypadku, wbrew mnożącym się wątpliwościom.

Wcześniej, bo jesienią 1976 Pyjas i kilkoro spośród jego koleżanek i kolegów włączyli się w akcję pomocy dla represjonowanych robotników Radomia i Ursusa, którą koordynował Komitet Obrony Robotników.

W kwietniu młodzi ludzie dostali serię anonimów z pogróżkami, najbardziej atakowany był w nich Pyjas. W przeddzień śmierci Pyjas był  widziany w towarzystwie człowieka z krakowskiego półświatka – byłego boksera (kilka miesięcy później w niewyjaśnionych okolicznościach giną zarówno bokser, jak i ów świadek).

Wszystko to przekonuje kolegów Pyjasa, że za jego śmiercią stoi Służba Bezpieczeństwa.  Na tym gruncie rodzi się pomysł zorganizowania w Krakowie publicznej żałoby. A ponieważ akurat zbliżają się coroczne Juvenalia, młodzi ludzie apelują do studentów, by nie uczestniczyli w zabawie, lecz przyłączyli się do żałoby.

 

 

(Jolanta Drużyńska/PAP/ew)