- Głośno, huczno. Aleje to autostrada w środku miasta. Chciałbym, żeby to się kiedyś zmieniło. Na alei Krasińskiego jest zlokalizowana stacja, na której padają europejskie rekordy zanieczyszczenia pyłem zawieszonym. Autostrady w środku miasta będą odchodzić do historii. Mam nadzieję, że stanie się to prędzej niż później - mówi Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Zdaniem Guły Aleje powinny być zieloną ulicą reprezentacyjną z dobrze funkcjonującą komunikacją miejską i szerokimi chodnikami. Jak podkreśla, nie powinno się wypychać z nich całkowicie samochodów, ale należy zdecydowanie ograniczyć ruch tranzytowy.

Nad nową wersją Alei Trzech Wieszczów pracują także urzędnicy i naukowcy z Politechniki Krakowskiej. Opracowano już kilka wariantów nowej organizacji ruchu, a w przyszłym roku planowane jest ograniczenie prędkości do 50 km/h. Dzięki temu zwężona zostanie szerokość pasów ruchu, co z kolei pozwoli na uzyskanie od 0,5 do 1,5 metra przestrzeni. Ta ma posłużyć do poszerzenia chodników lub zostanie obsadzona zielenią. "Chcielibyśmy, żeby ta przestrzeń była przyjemniejsza, żeby to nie był tylko ściek komunikacyjny. Mieszkają tam ludzie, oni musza tamtędy przechodzić" - mówi Łukasz Franek z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że poważne zmiany na Alejach będą możliwe dopiero po wybudowaniu Trasy Łagiewnickiej, Pychowickiej i Zwierzynieckiej, a przede wszystkim po domknięciu czwartej obwodnicy.

 

 

 

 

(Grzegorz Krzywak/ko)