Policja dotarła do dziewczyny przypadkowo, w trakcie śledztwa ws. włamań do mieszkań. Mundurowi, zatrzymując paserów, którzy sprzedawali kradzione telewizory czy biżuterię, dowiedzieli się, że przedmioty te przyniosła młoda dziewczyna. 

Okazało się, że to 16-letnia mieszkanka Krakowa. Włamywała się do mieszkań i zabierała wszystko, co mogło mieć jakąkolwiek wartość. Później łup sprzedawała paserom. Całość pieniędzy, które "zarobiła" na kradzieżach przeznaczała na kupno dopalaczy. 

 "Nastolatka rzeczywiście była uzależniona od tych substancji. Była na tyle zdesperowana, by zdobywać narkotyki, że posunęła się do przestępstwa" - mówi Katarzyna Padło z małopolskiej policji.

Zdaniem małopolskiej policji, 16-latka już od dłuższego czasu był uzależniona od narkotyków. Przestała też chodzić do szkoły. Decyzją sądu trafi do schroniska dla nieletnich. Teraz policja chce ustalić gdzie 16-latka kupowała dopalacze. 

 

(Karol Surówka/ew)