"Jest wiele czynników tego wzrostu, ale dla mnie jest zaskakujące, że wydawało się, iż po Światowych Dniach Młodzieży w 2016 r. nastąpi lekki odpływ turystów, a jednak tak się nie stało - jest ciągle moda na Kraków" - ocenił zastępca prezydenta Krakowa Andrzej Kulig.

Jak podkreślił, branża turystyczna jest najsilniejszym segmentem gospodarki w Krakowie, z której korzyści czerpie wielu mieszkańców miasta. "Słychać sporo utyskiwań na ruch turystyczny, ale z badań wynika, że większość krakowian cieszy się z tego wzmożonego ruchu odwiedzających" - zaznaczył.

Według wiceprezydenta na ciągłe zainteresowanie Krakowem ma wpływ m.in. odnowienie Kazimierza, który przyciąga wielu żydowskich turystów ze wszystkich zakątków świata, a także coraz liczniejsze bezpośrednie połączenia lotnicze z krakowskiego lotniska. Uruchomienie lotów do krajów arabskich, m.in. Dubaju – ocenił Kulig – przełożyło się na wzrost liczby turystów z tego rejonu świata.

Wśród 13,5 mln osób, które w tym roku odwiedziły Kraków, turystów krajowych było 10 mln 400 tys., a obcokrajowców 3 mln 100 tys. Najwięcej gości zagranicznych w tym roku przyjechało z: Wielkiej Brytanii (15,7 proc.), Niemiec (12,2 proc.), Włoch (9,8 proc.), Francji (9,6 proc.) i Hiszpanii (8,2 proc.).

Wśród głównych celów przyjazdu do Krakowa badani wskazali: oglądanie zabytków, wypoczynek, tranzyt, biznes, wizytę u znajomych, rozrywkę i cel religijny. Największe atrakcje turystyczne w Krakowie wskazywane przez odwiedzających to Wawel, Rynek Główny i Kazimierz.

Polacy przyjeżdżają najczęściej samochodem i pociągiem, a większość obcokrajowców korzysta z transportu lotniczego. Turyści krajowi zostają w Krakowie 2-3 noce, a obcokrajowcy 4-7 nocy – wynika z badania.

Podczas pobytu w Krakowie w 2018 roku goście wydali 6 mld 450 mln - o 970 mln więcej niż w 2017 roku (to sumy bez kosztów dojazdu i opłaconego wcześniej noclegu). Obcokrajowcy wydają średnio podczas pobytu w stolicy Małopolski 826 zł na osobę, a Polacy - 274 zł na osobę.

 

 

 

(PAP/ko)