Gospodarze liczą straty i samodzielnie próbują przepłoszyć drapieżniki, które coraz częściej widywane są za dnia w pobliżu gospodarstw. Jak mówią, wilki się ich nie boją. „To było za dnia, nagle usłyszeliśmy jak cielęta wyją. Pobiegliśmy na miejsce, ale już było po wszystkim. Jednego cielaka zagryzły. A na bacówce jednej nocy zabiły chyba z 30 owiec. My nic nie możemy zrobić” - opowiadają reporterce Radia Kraków mieszkańcy miejscowości Smerekowce.

Ataki na zwierzęta gospodarskie w powiecie gorlickim i wszędzie tam, gdzie wilki występują, będą się nasilać - mówi Waldemar Szypulski łowczy z koła Łowieckiego Magura. „To nie pierwszy i nie ostatni przypadek, że wilki atakują stada. Wilki się rozzuchwaliły, ponieważ ich tereny osobnicze się kurczą, a jednocześnie jedyny ich wróg, czyli człowiek nic z tym nie robi. W związku z tym one przenoszą się do naszych siedzisk. Zginęły duże kompleksy leśne, zostały poprzecinane siecią dróg i osiedlami domów. Konflikt to tylko kwestia czasu” - wyjaśnia łowczy.

Każdą szkodę wyrządzoną przez wilki lub innego drapieżnika należy zgłosić w nadleśnictwie w celu uzyskania odszkodowania. „W przeciągu 24 do 48 godzin pojawia się ekipa, która dokonuje oględzin. Jeśli zwierzęta nie były pilnowane od zmierzchu do świtu, to niestety odszkodowania nie przysługują. W innych wypadkach wypłacamy odszkodowania, niezależnie od tego, czy właściciel zgadza się z tą kwotą, czy nie” - tłumaczy Radiu Kraków Bożena Kotońska regionalny konserwator przyrody w Krakowie.

„Są jakieś odszkodowania, ale wiadomo, że to i tak nie zrekompensuje kwoty, jaką się zyska z dorosłej, odhodowanej sztuki. Mamy jakiś dozór nad zwierzętami, ale nocą śpimy, odpoczywamy po pracy. A kiedyś było i tak, że sąsiad wybiegł nocą na pole, narobił hałasu, wilki odstraszył, ale i tak było już za późno” - skarżą się rolnicy.

Szacuje się, że w powiecie gorlickim jest około 30 wilków, ale ich liczba może się zmieniać, gdyż są one zwierzętami migrującymi. W Małopolsce rolnicy występują średnio 250 razy rocznie o odszkodowania z tytułu szkód spowodowanych przez wilki.

W Polsce wilki są objęte całkowitą ochroną, a za ich odstrzał grożą wysokie kary, a nawet więzienie.

 

 

(Aleksandra Podziewska/ew)