Jest coraz lepiej. Już 60 procent mieszkańców mniejszych miast wie, co to jest smog, podczas gdy jeszcze dwa lata temu ta liczba była prawie o połowę mniejsza. Niestety ta świadomość spada proporcjonalnie do populacji miejscowości. Na wsiach jest to już tylko 30 proc. Co więcej, mieszkańcy wsi są przekonani, że smog to problem wyłącznie dużych miast.
Alarm Smogowy pytał też o uchwałę antysmogową dla Małopolski. Okazuje się, że aż 70 proc. Małopolan słyszało o nowych przepisach, ale tylko 30 proc. wie o co w nich chodzi. A przypomnijmy, że te przepisy już obowiązują i zakazują palenia w domu mułami, flotami węglowymi oraz mokrym drewnem. - Samorządowcy powinni w mniejszych miejscowościach przeprowadzić dużą kampanię na temat nowych przepisów - ocenia Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego. "Często słyszymy od włodarzy gmin, że nie mają pieniędzy na działania antysmogowe. Natomiast poinformowanie mieszkańców o już istniejącym programie nie wymaga większych nakładów finansowych" - mówi Radiu Kraków przedstawicielka KAS.
90 proc. ankietowanych popiera działania na rzecz czystego powietrza, takie jak obowiązek wymiany starych kotłów i pieców na węgiel (przy zapewnieniu dopłat), zakaz sprzedaży najgorszej jakości węgla o wysokiej zawartości zanieczyszczeń, a także podwyższenie kar pieniężnych za spalanie śmieci. 81 proc. krakowian popiera zakaz wjazdu starych samochodów wyposażonych w silniki diesla do centrów miast, a 47 proc. popiera wprowadzenie opłat za poruszanie się po nich samochodem. „Od niedawna samorządy mogą wprowadzać strefy czystego transportu – czas najwyższy, aby władze Krakowa skorzystały z tej możliwości i ograniczyły w mieście ruch najbardziej trujących aut” - powiedziała Dworakowska.
Tegoroczną ankietę przeprowadzono na przełomie marca i kwietnia, techniką wywiadu telefonicznego CATI na próbie 1 tys. mieszkańców Małopolski.
Raport do pobrania w załączniku artykułu.