Susza może spowodować wzrost cen żywności. Już teraz na przykład cena za bób już wynosi na krakowskich targach od 10 do 12 złotych. Rosną też ceny malin, które w większości usychają na krzakach. Zaczyna brakować truskawek, choć to nie koniec sezonu.

Wciąż zbyt mało rolników ubezpiecza się od skutków suszy - ocenia Małopolska Izba Rolnicza. Choć straty spowodowane brakiem opadów mogą być w tym roku duże, niewiele gospodarstw będzie mogło liczyć na odszkodowanie z tego tytułu.

- Ubezpiecza się minimalny procent rolników, bo składki są wysokie. Ale to nie jedyny powód - ocenia Ryszard Czaicki, prezes Małopolskiej Izby Rolniczej. Żeby rolnicy dostali odszkodowania, Instytut w Puławach musi ogłosić suszę hydrologiczną. Bywa tak, że w części kraju szusza nie jest ogłaszana bo... brakuje stacji pomiarowych.

W tym roku susza dotknęła już 92 proc. gmin w Polsce. W województwie małopolskim bardzo trudna jest sytuacja w gminach typowo rolnych, jak Igołomia-Wawrzeńczyce koło Krakowa, czy w miejscowościach na północy regionu.


    Rząd rozpoczyna szacowanie strat w związku z suszą w Polsce. Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski powiedział, że wojewodowie w piątek zwrócą się do samorządów, by niezwłocznie powołały komisje szacujące te straty.
    Jak podkreślił, do tej pory często były problemy z powołaniem tych komisji. Dlatego wojewodowie wystąpią do samorządów z apelem o wskazanie ich członków. Jeżeli gminy tego nie uczynią, to wojewodowie sami powołają takie komisje.
    Minister Ardanowski mówił też, jakie działania przysługują tym, których gospodarstwa ucierpiały w wyniku suszy. Jeśli straty w uprawach przekraczają 70 procent, mogą otrzymać rekompensatę. Ci, którzy mają termin spłaty kredytu, w razie braku możliwości spłaty mogą mieć ten kredyt prolongowany. Jest też możliwość niskooprocentowanych kredytów na wznowienie produkcji, umorzenia składki na KRUS i podatków rolnych, a w przypadku dzierżawców gruntów Skarbu Państwa - możliwa jest pomoc w spłacie czynszu.

 

 

Teresa Gut/bp