- Trwają rozmowy nad zaostrzeniem formy protestu. Nie chcę mówić, w jaki sposób, bo to jeszcze nie jest ustalone. Chcemy rozmawiać z ministerstwem" - mówi Paweł Nesterak ze związku zawodowego Solidarność '80. 

Najważniejsza informacja dla pacjentów jest taka, że ratownicy nie przestają pracować, karetki będą wyjeżdżać do każdego wezwania.

Strajk oficjalnie ma się rozpocząć o 16.00. To godzina symboliczna, ponieważ związkowcy chcą wywalczyć 1600 złotych podwyżki. Dopuszczają możliwość rozłożenia podwyżki na kilka transz. W ostatnich miesiącach odbyły się dwa spotkania związków zawodowych z wiceministrem zdrowia Markiem Tombarkiewiczem. Negocjacje były zrywane. Ministerstwo zaproponowało podwyżki o połowę niższe niż propozycja ratowników. 

 

 

 

(Teresa Gut/ko)