Ustawa przewiduje, że zapłodnienie metodą in vitro będzie dostępne dla małżeństw i osób we wspólnym pożyciu, jeśli lekarze orzekną bezpłodność pary po roku starań przez nią o dziecko. Ustawa zabrania tworzenia zarodków w celach innych niż zapłodnienie pozaustrojowe.

"Awantura wokół in vitro pokazuje, że nie potrafimy już rozstrzygać konkretnych problemów w ramach dyskusji. Spór jest na styku ideologii i tego, gdzie zaczyna się człowiek, a gdzie jeszcze zygota. Stosowanie mocnych kwantyfikatorów jak człowieczeństwo, etyka, dobro, zło z dyskusji robi szantaż moralny. Zderzenie poglądów w Polsce nie służy wypracowaniu jakiegoś konsensusu, a raczej powoduje eskalację konfliktu. Żyjemy w cywilizacji kłótni" - komentowała w Radiu Kraków prof. Joanna Hańderek, filozof z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Pierwsze dziecko z in vitro w Polsce urodziło się w listopadzie 1987 roku w klinice w Białymstoku. In vitro wciąż budzi w Polsce wiele kontrowersji. O tym jak złożony jest ten temat przekonywała w rozmowie z Radiem Kraków dziennikarka Karolina Domagalska.

Rozwój medycyny dał nam takie możliwości, że można próbować zajść w ciążę jeszcze raz i jeszcze raz. Za każdym razem można coś zmienić, np. w stymulacji hormonalnej. Choroba niepłodności jest czymś bardzo trudnym. Te opcje, te możliwości sprawiają, że pary często próbują wielokrotnie metody in vitro, a one są kosztowne w sensie fizycznym i emocjonalnym. Ta możliwość jest w pewnym sensie przekleństwem - mówiła w programie "Przed hejnałem" Karolina Domagalska. Czytaj

W swojej książce "Nie przeproszę, że urodziłam. Historie rodzin z in vitro" Karolina Domagalska odmalowuje szeroki i społecznie zróżnicowany obraz tego zjawiska. Fragmenty książki na antenie Radia Kraków w audycji "Nocne Delikatesy" czytała Urszula Grabowska. 

 

 

(IAR/ko)