Do zderzenia przewożącego dzieci autokaru z tirem doszło w miniony piątek. Autokarem podróżowało 42 dzieci i troje opiekunów. Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 261 z warszawskiego Wilanowa wracali z wycieczki do Zakopanego. W wypadku uczestniczył też samochód osobowy. Łącznie do szpitali przewieziono 34 osoby. Cztery, w tym dziecko, zostały ciężko ranne.

Prokuratura Rejonowa w Myślenicach wszczęła śledztwo w sprawie wypadku. Jest prowadzone pod kątem nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.

Śledczy zabezpieczyli m.in. nagranie z kamery, która była w kabinie tira. Z zapisu tachografu tego auta wynika, że kierowca nie naruszył czasu jazdy i odpoczynku, w momencie wypadku jechał z prędkością 65 km na godzinę, a pojazd nie był przeciążony i przewoził około 8 ton ładunku. Tachograf w autobusie był bardziej zniszczony i wymaga głębszej analizy zapisanych na nim danych. Kierujący pojazdami byli trzeźwi.

 

 

(PAP/ko)