Zakazy wprowadziły już nadleśnictwa Piwniczna i Nawojowa w Beskidzie Sądeckim, Limanowa w Beskidzie Wyspowym i Łosie w Beskidzie Niskim. A także Krzeszowice i Myślenice w Beskidzie Makowskim. Zamknięta jest też popularna Puszcza Niepołomicka.

Wprowadzenie zakazu nie wyklucza również Nadleśnictwo Stary Sącz na Sądecczyźnie. Na taki krok na razie nie zdecydował się Kraków.

O wprowadzeniu zakazu wejścia na obszar leśny decyduje nadleśniczy danego obszaru w oparciu o lokalne uwarunkowania i obserwacje.

"Przy takim zagrożeniu jak mamy obecnie, zamknięcie ścieżek leśnych dla turystów jest bardzo zasadne, szczególnie w miejscach gdzie gromadzi się dużo osób. Stan wyższej konieczności wskazuje na to, żeby ostrożność posunąć trochę dalej. Spacer na świeżym powietrzu pomaga pod warunkiem, że nie ma kontaktu z innymi ludźmi. Jeżeli na niektórych traktach leśnych spotykamy całe grupy wycieczkowe, całe rodziny spacerujące, spotykają się naprzeciw ludzie sobie obcy, to może potencjalnie powodować problem" - powiedział PAP Dyrektor Regionalny Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie Jan Kosiorowski.

W miniony słoneczny weekend m.in. w Puszczy Niepołomickiej pojawiły się tłumy ludzi, którzy nie zważali na zagrożenie. Decyzje o zamknięciu lasów mają przeciwdziałać takim skupiskom ludzi.

Jak przekazała PAP rzeczniczka Lasów Państwowych Anna Malinowska na razie dyrektor generalny Lasów Państwowych nie podjął decyzji o zamknięciu lasów w całej Polsce. Natomiast w obliczu ogłoszenia decyzji o wprowadzeniu stanu epidemii, możliwe jest, że takie wytyczne od rządu zostaną przekazane.

 

Bądź na bieżąco. Relacje z regionu i kraju w Radiu Kraków

 

 

RK/PAP/bp