Drogowcy wiercą otwory w betonowych blokach między jezdniami, by następnie umieścić w nich stalowe liny. W poniedziałek zamknięte były lewe pasy ruchu w obu kierunkach. Zatory na obwodnicy Krakowa miały po kilkanaście kilometrów i doprowadziły do ogromnych korków także na arteriach w centrum miasta!

Dopiero we wtorek wykonawca remontu ustawił maszyny w inny sposób, a pasy ruchu zostały odblokowane. Wcześniej reporter Radia Kraków wystosował apel do drogowców, pod którym podpisało się wielu naszych słuchaczy.

W tej chwili jedynym utrudnieniem przy węźle Kraków-Tyniec jest ograniczenie prędkości do 80 km/godz. Oba pasy ruchu są przejezdne.

W odpowiedzi na list naszego reportera, Iwona Mikrut-Purchla z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad napisała, że "Prowadzenie tych prac wyłącznie nocą obarczone było dużym ryzykiem. W pasie rozdziału, gdzie są prowadzone, w ziemi jest wiele instalacji, kabli, także elektrycznych i przy wykopach robionych koparką czy wierceniu otworów istnieje niebezpieczeństwo przerwania jakiegoś kabla. Dlatego zdecydowano te najbardziej ryzykowne prace wykonywać przy świetle dziennym".  

Dodała również, że "Na południowej obwodnicy Krakowa A4 według naszych obserwacji nie ma już dni o małym ruchu. On jest duży także w soboty i niedziele. W tej części autostrady, według pomiarów z 2015 r. średnie natężenie ruchu w ciągu doby codziennie wynosiło ponad 64 tys. pojazdów. Teraz jest jeszcze większe".

Rzeczniczka krakowskiego odziału GDDKiA odesłała także do mapy utrudnień GDDKiA, gdzie zamieszczone są informacje o planowanych i obecnie prowadzonych remontach.

Niestety nie odniosła się do pytań dotyczących powodów opóźnienia prac na autostradzie i ewentualnych kar dla wykonawcy.

 

 

(Mateusz Żmija/ew)