"Dzięki tym aparatom część osób zarażonych koronawirusem nie trafi na intensywną terapię" - powiedział wojewoda.

Jedno urządzenie kosztuje ok. 20 tys. zł.

Pełnomocnik wojewody ds. intensywnej terapii dr Wojciech Serednicki mówił, że aparaty te są od kilku lat stosowane na świecie i używane m.in. na oddziałach pulmonologicznych. Oddychanie jest wspomagane wysokim przepływem tlenu.

"My chcemy te aparaty upowszechnić, udostępnić na wszystkich oddziałach, gdzie tylko jest możliwość podłączenia dobrego źródła tlenu, ponieważ doświadczenia z COVID-19 m.in. w USA mówią o tym, że metoda ta pozwala uniknąć intubacji u nawet 30 proc. pacjentów" – powiedział Serednicki. Zaznaczył, że choć doświadczenia w przypadku leczenia zakażeń koronawirusem są krótkotrwałe, także u pacjentów polskich metoda ta przynosi efekty i wydaje się być skuteczna.

Pierwsze 10 sztuk urządzeń trafi w tym tygodniu do szpitali w Zakopanem, Oświęcimiu i Tarnowie. Docelowo ma być ich 100, ale obecnie trzeba czekać na ich dostawę – w ostatnich dniach 2 tys. takich aparatów kupili Czesi.

 

PAP/Magdalena Zbylut-Wiśniewska/bp