Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie i Krakowski Klub Biegacza odwołują tegoroczny krakowski bieg sylwestrowy. W komunikacie czytam: Pomysłowych biegaczy, którzy rozpoczęli już prace nad fantazyjnymi przebraniami z nadzieją na pokonanie w nich trasy „Smoczej Piątki” lub „Radosnej Dziesiątki” prosimy o zachowanie strojów na następnego Sylwestra na sportowo. Pozostaje mieć nadzieję, że tak będzie. Na razie inicjatywa, mająca już 16-letnią tradycję zostaje zwieszona. Można też zażartować: 17. „Radosną Dziesiątkę” wygrał smutny Covid 19. Doprawdy, niestosowny to żart, przepraszam.

 

Ale od razu chcę się zrehabilitować dobrą wiadomością. Sportowego sylwestra można planować. W dodatku w przepięknej, zimowej scenerii. W Nowy Rok będzie można wbiec na biegówkach. Na nartach biegowych, w nowo powstałym Centrum Narciarstwa Biegowego Klikuszowa, gdzie zaprasza klub XC Turbacz. To nie będzie impreza masowa. Prawo przeżycie tej sportowej przygody będzie miało 150 osób, które zgłoszą się najszybciej. Zajrzałem na internetową stronę biegu. Pierwsza piątka chętnych już jest, w tym gronie nawet reprezentant klubu HSV Hamburg.

 

Centrum Narciarstwa Biegowego Klikuszowa, którego inwestorem była Gmina Nowy Targ, to nowy obiekt dla miłośników nart śladowych. Przeznaczony jest dla osób początkujących. Nie ma tu zniechęcającej skali trudności. Są za to trasy wyasfaltowane, co w zimie rzecz jasna nie ma większego znaczenia, ale umożliwiać będzie także korzystanie z tras latem, na nartorolkach.

 

Przyznać trzeba, że baza dla biegów narciarskich staje się okazała. Trasy COS w Zakopanem - zbudowane z myślą o mistrzostwach świata juniorów, Centrum Sportów Zimowych w Ptaszkowej, trasa Śladami Olimpijczyków z Obidowej na Turbacz, Chochołów, Łopień, Ćwilin, Mogielica w Beskidzie Wyspowym. To jeszcze nie jest pełna lista. A do tego - jeśli zima dopisze - Niepołomice, Ojców, Paczółtowice w najbliższym sąsiedztwie Krakowa.

 

Bieganie na nartach wymaga wysiłku, to prawda, ale w wymiarze rekreacyjnym - jest prostą drogą do zdrowia. W dodatku - opłata za korzystanie z tras np. w Ptaszkowej - to koszt 5 złotych za cały dzień.Jak to się ma do kosztów narciarstwa alpejskiego? Do kosztów sprzętowych, ale i przede wszystkim opłat za wyciągi.

 

Jesteśmy po fali totalnego zamieszania związanego z wyciągami, zimowymi wyjazdami, feriami szkolnymi. W tej batalii o wydłużenie okresu ferii - zastanawiałem się chwilami, czy chodzi o dobro dzieci, interes rodzin, czy o dutki... Śnieżenie stoków idzie w najlepsze. To kosztuje. A gwarancji zwrotu nakładów, nie mówiąc o zyskach, w zasadzie nie ma. Stąd - kto może - ten postanowił działać od zaraz, zanim znów coś się zmieni w zasadach, ograniczeniach, zakazach...

 

Zerknąłem w niedzielę w internet.. Kamerki na stokach. W Krynicy - w stacji Słotwiny Arena ruch spory, choć wbrew zapowiedziom, w weekend czynna była tylko jedna z 12 tras i jeden z trzech wyciągów. W Tyliczu pracowały trzy z pięciu wyciągów, otwarto 5 z 12 tras. Chętnych nie brakowało. Ale w kontekście tego wszystkiego, czego świadkami jesteśmy na progu narciarskiego sezonu - wręcz symboliczny wydźwięk ma dla mnie fakt, że jako pierwszy zdecydował się przyjąć narciarzy ośrodek o nazwie UFO.

Tadeusz Kwaśniak