Nie udała się hokeistom MMKS Podhale Nowy Targ sztuka zakończenia pierwszoligowego sezonu w trzech tylko odsłonach finałowej batalii . Aby powrócić po rocznej przerwie do ekstraklasy, "Szarotki" muszą trzy razy pokonać bytomską Polonię. Już pierwsze finałowe starcie na lodowisku w Nowym Targu pokazało, że nie będzie to zadanie tak łatwe, jak wskazywać mogły wyniki gier w sezonie zasadniczym (4 wygrane Podhala, przy stosunku bramek 27:5). Play-off, to zupełnie inna bajka. Po wygranej u siebie tylko 5:4, we wtorek nowotarżanie przegrali w Bytomiu 2:5. O losach meczu zadecydowała druga tercja, przegrana przez gości 0:3. W ostatniej minucie trzeciej tercji, przy stanie 2:4, Podhale zaryzykowało grę bez bramkarza. Nie udało się.

W środę, ponownie w Bytomiu "Szarotki" próbowały przechylić szalę na swoją stronę. W połowie 8 minuty meczu górale objęli prowadzenie po strzale Bartłomieja Bomby (bardzo przytomna asysta Piotra Ziętary), ale cieszyli się nim dokładnie 6,5 minuty. Fatalnie zgubiony krążek pod własną bramką przejmuje Jakub Radwan i skwapliwie korzysta z prezentu. Co się działo w szatni Podhala po pierwszej tercji wiedzą tylko zawodnicy i trener. Fakt faktem, że do gry powrócił jakby zupełnie inny, podwójnie zmotywowany zespół. Na efekty nie trzeba czekać. 23 minuta Bartłomiej Naupauer, pięć minut później ten sam zawodni, w 31 minucie z podania Naupauera na 4:1 podwyższa Damian Zarotyński. Polonia Bytom znajduje się w sytuacji boksera w narożniku. Nic dziwnego, że trener Polonii prosi o czas. Na efekt czeka prawie 8 minut. Jeszcze przed końcem II tercji po raz drugi Rajski jest pokonany. Tym razem przez Bartłomieja Gawlinę. I znów można sobie zadać pytanie "co działo się w szatni?", tym razem pytanie odnosząc do obozu gospodarzy. 7 minut trzeciej tercji wystarczyło im, by doprowadzić do wyrównania (J.Radwan i M.Strużyk). Na 87 sekund przed końcową syreną Marek Wróbel daje prowadzenie Polonii. "Szarotki" powtarzają manewr z wtorkowego meczu. Wycofują bramkarza. Kończy się podobnie, startą gola do pustej bramki. Polonia wygrywa 6:4 i w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi 2:1. Kolejny mecz w sobotę, w Nowym Targu. Początek o 18.00.